Za nami kolejne siedem spotkań, które przyniosły ogromne emocje. Oprócz rozgrywek PGNIG Superligi, Orlen Wisła Płock i Vive Tauron Kielce walczyły w Lidze Mistrzów.
Dużo zmian i pewne zwycięstwo
Zanim Vive Tauron Kielce stanęło do walki w Lidze Mistrzów, zagrało się ze Stalą Mielec. Podczas meczu trener kielczan Talant Dujszebajew wprowadzał liczne roszady. Na parkiecie pojawili się Julen Aginagalde, Darko Djukić, Mateusz Jachlewski, Paweł Paczkowski i Uros Zorman. Kielczanie podczas meczu prezentowali świetną obronę, ale i w ataku nie pozwalali na zbyt wiele. .- Drużyna Vive od początku kontrolowała wynik i pierwsza połowa spotkania ustawiła mecz, ale myślę, że w drugiej połowie moi zawodnicy nie wystraszyli się, wyszli na parkiet
i trochę zniwelowali straty. – mówił Łukasz Rybak, trener Stali Mielec. Spotkanie zakończyło się wynikiem 35:23 (19:10).
W Lidze Mistrzów Kielczanie pokonali białoruski Mieszkow Brześć 29:24 (11:14).
Górnik stawiał opór
Ostatnim sprawdzianem Orlen Wisły Płock przed inauguracją EHF VELUX Ligi Mistrzów był mecz z Górnikiem Zabrze. Tu do 40. minuty spotkanie było dość wyrównane. Płocczanie zaczęli jednak grać mocniej w obronie. Dodatkowym wsparciem z udanymi interwencjami był Rodrigo Corrales, a w ataku Nafciarze zaczęli prezentować swoje atuty. Orlen Wisła Płock w ciągu dziewięciu minut trafiała do bramki osiem razy, Górnik tylko raz. Ostatecznie Wisła pokonała Górnik 33:21
i podobnie jak kielczanie, zanotowała czwarte zwycięstwo w tym sezonie.
W meczu 1.kolejki VELUX EHF Ligi Mistrzów ORLEN Wisła przegrała z FC Barceloną Lassa 23:28.
Chrobry bez punktów po zaciętej walce
W Głogowie kibice oglądali niezwykle zacięte spotkanie, defensywa gospodarzy zaskoczyła zawodników KS Azoty Puławy. Dobrze prezentowali się bramkarze Chrobrego. – Dzisiaj widać było kilka doskonałych akcji w wykonaniu moich zawodników. Zawalczyliśmy przeciwko
tak dobrej personalnie drużynie, z bardzo dobrą drugą linią, w obronie – podsumowywał mecz trener Chrobrego Jarosław Cieślikowski. Nie obyło się bez strat – w trakcie meczu Masłowski
po przypadkowym uderzeniu ręką w piszczel obrońcy Chrobrego złamał palec i Azoty kończyły spotkanie bez jednego ze swoich liderów. Głogowianie walczyli o zwycięstwo do ostatnich minut. W 60. minucie do bramki Azotów na remis trafił Płócienniczak. Chrobry chcąc rozstrzygnąć spotkanie w regulaminowym czasie gry popełnił błąd, i te kilka sekund wystarczyło
aby Kowalczyk trafił z kontry i dał Azotom zwycięstwo. Mecz zakończył KS SPR Chrobry Głogów – KS Azoty Puławy zakończył się wynikiem 25:26 (13:13).
Pierwszy mecz u siebie i wygrana
W pierwszym pojedynku na własnym podwórku szczypiorniści KPR Gwardii Opole pokonali Meble Wójcik Elbląg 24:21, choć początek spotkania nie był ciekawy dla gospodarzy. Na początku spotkania karę otrzymał Antoni Łangowski, a pierwszą bramkę Gwardziści rzucili dopiero w piątej minucie spotkania. Seria trafień Karola Siwaka wyprowadziła opolan na prowadzenie 8:5. Znakomicie w bramce spisał się Adam Malcher, który m.in. obronił rzut karny Michała Tórza Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkową przewagą gospodarzy 12:11.Zespół z Elbląga na dziesięć minut przed końcem spotkania zaczęli odrabiać straty
i różnica zmniejszyła się do dwóch bramek 21:19. Sytuację wybronił Malcher, który bronił jak zaczarowany, a zawodnicy w polu „robili swoje”. Wynik meczu na 24:21 ustalił z karnego Mateusz Morawski.
Pogoń zabiera punkty do Szczecina
Wydawało się, że gospodarze mają mecz jest pod kontrolą, ale zespół ze Szczecina szybko odrabiał straty, co więcej, do szatni po pierwszej połowie zszedł z jednobramkowym prowadzeniem – 14:13. W drugiej połowie nadal trwała wyrównana walka. Przyjezdni prowadzili 1-2 bramkami, niestety kilka błędów w końcówce spotkania sprawiło, że Pogoń objęła prowadzenie 27:24 i ostatecznie wygrała 28:25. – O naszej porażce zdecydował brak skuteczności. Było blisko dojścia do remisu, ale zamiast doprowadzić do wyrównania to rywal odskakiwał nam po szybkich kontrach na dwie bramki. Również w obronie nie zagraliśmy dobrze. Płacimy frycowe – powiedział trener Piotrkowianina Rafał Przybylski.
Mocna obrona, szybki kontratak
MMTS Kwidzyn po raz pierwszy zmierzył się z rywalem ze swojej grupy – mocna obrona postawiona przez gospodarzy i szybkie kontrataki przyniosły skutek. Czerwono-czarni pokonali KPR RC Legionowo 23:20. -Ogromne brawa dla chłopaków za to co dzisiaj zrobiliśmy w obronie. Było to 60 minut równej, twardej walki. Większych błędów tutaj nie było, a momentami wypełnialiśmy to, co założyliśmy sobie przed meczem. To również pierwszy nasz mecz gdzie zaczęliśmy równo i utrzymywaliśmy ten poziom, a w końcówce widać było nawet naszą wyraźną przewagę. Widać, ze wyciągamy wnioski i idziemy w dobrym kierunku. Jeszcze dużo błędów pojawiło się w pierwszej połowie meczu, gdzie traciliśmy proste bramki, ale z optymizmem patrzę w przyszłość. W końcu zaczęliśmy mecz tak jak należy. – stwierdził Patryk Rombel, trener MMTS Kwidzyn. Wygrana nad Legionowem jest czwartym zwycięstwem zespołu z Kwidzyna w tym sezonie. MMTS Kwidzyn – KPR RC Legionowo 23:20 (9:9)
W Lubinie walka do ostatniej sekundy
Podczas tego meczu kibice widzieli raz przewagę gości, raz gospodarzy. Żadna z drużyn nie chciała oddać punktów. Niespełna dziesięć minut przed zakończeniem spotkania było 21:24 Ostatnie chwile meczu przyniosły remis i akcję Wybrzeża zakończoną bramką Adriana Kondratiuka. Lubinianie wyprowadzili jeszcze akcję – do bramki rzucił Arkadiusz Moryto i było blisko pierwszej w historii Ligi Zawodowej dogrywki. Sędziowie jednak bramki nie uznali i punkty pojechały do Gdańska. Spotkanie MKS Zagłębie Lubin – Wybrzeże Gdańsk zakończyło się wynikiem 26:27 (14:13)