W 5. serii PGNiG Superligi KPR Gwardia Opole uległa ORLEN Wiśle Płock 24-37 (12-21). Prawdziwym egzekutorem Gwardzistów okazał się Michał Daszek, który trafiał do bramki gospodarzy aż 14 razy.
 
Przez pierwsze dziesięć minut pojedynek obu drużyn był bardzo wyrównany, szczególnie za sprawą skrzydłowych Patryka Mauera i Michała Milewskiego, a po stronie Wisły – Michała Daszka. Ten ostatni dał się we znaki Adamowi Malcherowi – raz za razem bezbłędnie wykorzystując rzuty karne. W połowie pierwszej odsłony ekipa z Płocka zaczęła budować przewagę nad Gwardią, której zazwyczaj mocną stroną była obrona – niestety nie w tym meczu. Przy stanie 6-10 o pierwszą przerwę poprosił trener Rafał Kuptel. To nie zatrzymało natarcia Daszka. Po 25 minutach gry przy stanie 11-18 ponownie interweniował trener Kuptel. Wynik pierwszej połowy na 12-21 ustalił z karnego Michał Daszek.
 

 
Druga odsłona była tego dnia czysta formalnością. W bramce Adama Morawskiego zmienił Adam Borbely, utrzymując przy tym wysoki poziom. Natomiast między słupkami Gwardii w miejsce Adama Malchera stanął mniej doświadczony Dawid Skrzypczyk. Trener Kuptel rotował składem – wprowadził młodych zawodników, a wynik ratować próbował reprezentant Polski – Antoni Łangowski. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 24-37, a Michał Daszek z czternastoma trafieniami zasłużył tego dnia na miano prawdziwego egzekutora Gwardii.

Gwardia: Malcher, Skrzypczyk – Mauer 5/2, Milewski 4, Mokrzki 3, Łangowski 3, Jankowski 2, Kawka 2, Klimków 1, Tarcijonas 1, Zadura 1, Zarzycki 1, Lemaniak, Morawski, Siwak, Zieniewicz
Karne: 2/2
Kary: 8 min. (Milewski, Klimków – po 4 min.)
ORLEN Wisła Płock: Morawski, Borbely – Krajewski 3, Racotea 4, Tarabochia 1, Toledo 2, Daszek 14/7, Źabić 2/1, Zdrahala 2, Sulić 4, Mihić 2, Obradović 1, Moya 1, Mlakar 1, Piechowski
Karne: 8/9
Kary: 14 min. (Racotea, Źabić – po 4 min., Sulić, Obradović, Piechowski – po 2 min.)