W sobotę 8 października o godzinie 16:00 Orlen Wisła Płock podejmie u siebie Telekom Veszprem w ramach trzeciej kolejki EHF VELUX Champions League.
Zespoły po pierwszych dwóch kolejkach są w odmiennych humorach. Gospodarze przegrali mecze z Barceloną (23:28) oraz PSG (30:33), natomiast goście po remisie z Flensburgiem (24:24) na inaugurację rozgrywek, w kolejnym meczu pokonali szwajcarskie Kadetten Schaffhausen (32:28).
Wisła Płock z PSG znakomicie rozegrała pierwszą połowę, którą z wyżej notowanym rywalem zremisowała 15:15. W poprzednich spotkaniach dobra współpraca rozegrania ze skrzydłami zaowocowała dużą ilością bramek, więc można przypuszczać, że gospodarze postarają się jak najczęściej wykorzystywać ten sposób zakończenia akcji.
Płocczanie liczą na pierwsze punkty w tym sezonie Ligi Mistrzów i początek drogi do awansu do kolejnej rundy rozgrywek. – Veszprem, PSG Handball i Barcelona to podobne zespoły i podobne wyzwania. Można powiedzieć, że nie schodzimy poniżej pewnego poziomu jeśli chodzi o przeciwników. Ale my się cieszymy na te mecze, bo to są bardzo ciekawe doświadczenia, a co więcej, o wynikach tych pojedynków czy to z Barceloną, czy PSG decydują detale i tak naprawdę o to nam chodzi, żebyśmy cały czas byli blisko przeciwnika aż wreszcie go złapiemy. – mówi Piotra Przybecki, trener Orlen Wisły Płock.
Węgrzy to najbardziej utytułowany klub w swoim kraju – dwudziestoczterokrotny mistrz kraju, dwudziestopięciokrotny zwycięzca Pucharu Węgier oraz trzykrotny finalista EHF Champions League. W ubiegłym roku po dramatycznym meczu, oraz konkursie rzutów karnych Veszprem musiało uznać wyższość VIVE Tauron Kielce.
W zespole gości występuje kilku znanych zawodników, np. Cristian Ugalde, Laszlo Nagy, Momir Ilić czy Aron Palmarsson. Najlepszy strzelcem zespołu w dwóch pierwszy spotkaniach był wspomniany wcześniej Momir Ilić – w każdym meczu rzucił 7 bramek. Dostępu z kolei do własnej bramki broni znany i doświadczony Mirko Alilovic.  – Nie wiem, czy takie zespoły jak Veszprem można w jakiś sposób zaskoczyć, ale na pewno my musimy przygotować się pod ich grę. Veszprem się bardziej wzmocniło i mają nawet po trzech zawodników na pozycji i to jest naprawdę twardy orzech do zgryzienia. Ale my nie będziemy się tym aż tak przejmować – tłumaczy Przybecki –  My po prostu musimy wykorzystać nasze atuty. Udało nam się to poniekąd z Barceloną – gra zmienną obroną, dobrze wyglądaliśmy również w Paryżu, spróbujemy również w odpowiedni sposób być gotowi na Veszprem.
 
Mecz ORLEN Wisła Płock – Telekom Veszprem w sobotę 8 października. Początek transmisji w Canal+Sport już od godziny 15:30.
 WIĘCEJ O STARCIACH POLSKICH DRUŻYN W LIDZE MISTRZÓW NA STRONIE WWW.CANALPLUS.PL/SPORT 

ZWIASTUN ZOBACZ TU