Stal Mielec po słabej drugiej połowie przegrała z Gwardią Opole 23:31. Gospodarze grali źle, co skrupulatnie wykorzystywali opolanie, którzy odnieśli w tym meczu pewne zwycięstwo.
Wynik otworzyli goście, bramkę z rzutu karnego zdobył Mateusz Morawski. Co ciekawe, opolanie od początku spotkania w ataku grali bez bramkarza, aby grać w przewadze jednego zawodnika. Być może było to specjalnie przygotowane zagranie taktyczne na ten mecz.
W 6. minucie meczu goście objęli prowadzenie 4:1. Mielczanie szybko odrobili straty. Po dwuminutowym wykluczeniu Michała Wypycha, Gwardia ponownie odskoczyła na trzy bramki. W drużynie z Mielca od początku wyróżniał się Michał Krygowski, który w ciągu kilku minut zdobył trzy trafienia. W 15. minucie było jeszcze 7:6 dla gości.
Dwa pewnie wykorzystane karne Łukasza Janysta, czy świetny rzut Kłody z drugiej linii pozwoliły Stali wyjść na prowadzenie 9:8. Goście grali wtedy w podwójnym osłabieniu. Wydawało się, że gospodarze kontrolowali spotkanie utrzymując prowadzenie. W 29. minucie kolejną bramkę dla Stali zdobył Łukasz Janyst i prowadzili 14:11.
Pierwsza połowa była wyrównana, co zapowiadało emocje. Niestety, zawodnicy Stali zagrali najgorszą drugą połowę w tym sezonie. W 36. minucie opolanie objęli prowadzenie 16:15. Zaledwie trzy minuty później Gwardia odskoczyła aż na pięć bramek. Gra Stali kompletnie się rozsypała, a jej zawodnicy popełniali błędy, co skrzętnie wykorzystywali goście. Stal Mielec w drugiej połowie zdobyła jedynie 9 bramek, Gwardia Opole aż 20.
Na pomeczowej konferencji prasowej, trener Gwardii Opole Rafał Kuptel powiedział, że jest bardzo zadowolony z przebiegu spotkania. – Cieszymy się bardzo, bo wygraliśmy. Mamy trzy punkty. Tym bardziej, że pierwsza połowa nie była dla nas łatwa – stwierdził.
Trener gospodarzy, Łukasz Rybak nie krył niezadowolenia. Nie tak wyobrażał sobie przebieg tego spotkania. – Pierwsza połowa po raz kolejny była dobra w naszym wykonaniu. Graliśmy zespołowo, konsekwentnie i nie popełnialiśmy własnych błędów – mówił szkoleniowiec. Dodał, że o wyniku zadecydowała ogromna ilość błędów własnych, co wykorzystywał przeciwnik. – Przegrywamy kolejny mecz, gdzie walczymy trzydzieści minut i wszystko idzie na marne- zakończył.
Stal Mielec – Gwardia Opole 23:31
Stal: Lipka, Barnaś – Wilk 6, Krępa 1, Janyst 4/3, Wypych, Kłoda 1, Kubisztal, Kirilenko 2, Dementiew 5, Basiak, Kawka 1, Krygowski 3, Chodara, Krupa.
Gwardia: Malcher, Zając – Lemaniak 8, Adamski 1, Siwak 3, Łangowski 6, Bąk 5, Komisarczuk, Tarcjionas, Mokrzki, Stańko, Jankowski 1, Zadura 3, Morawski 4/3, Przybysz.