Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 9 grudnia 2016

6 pytań do Adama Morawskiego

Mierzący 190 cm wzrostu i ważący 82 kilogramy zawodnik bardzo rozwinął się w Płocku. – Pod okiem Piotra Przybeckiego wskakuje na wyższy poziom. Sam trener przyznaje, że to gość, który może kiedyś stać się zawodnikiem na poziomie reprezentacji Polski. W listopadzie zagrał świetne mecze z Chrobrym i Zagłębiem. Podczas tego drugiego miał 63% skuteczności. – mówią eksperci WP SF.
Morawski został już raz wybrany Graczem 6. Serii. To dla tego młodego zawodnika na pewno wielkie wyróżnienie i motywacja do dalszych treningów, a ostatnio głosem kibiców został Graczem Listopada. Zadaliśmy mu kilka pytań, przeczytajcie.
Pierwsze kroki w piłce ręcznej stawiałeś w drużynie Czarnych Regimin. Kto zaraził Cię piłką ręczną?
– Moja przygoda z handballem zaczęła się w szkole podstawowej. To właśnie trener Jacek Warda, który prowadził drużynę na lekcjach w-f zachęcił mnie do przychodzenia na treningi. Od samego początku zacząłem grać na bramce, a trenowanie sprawiało mi dużo przyjemności i satysfakcji. Z biegiem czasu zaczęły przychodzić pierwsze wyniki, a moja praca została nagradzana.
Pamiętasz, w jakich okolicznościach trafiłeś w Wisły?
– Kończąc naukę w gimnazjum odezwały się do mnie władze płockiego klubu. Byłem bardzo zdziwiony, ale jednocześnie zadowolony, że taki klub jak Wisła jest mną zainteresowany. Jednocześnie dostałem się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku.  Postanowiłem podpisać kontrakt z Wisłą, a jednocześnie zostałem wypożyczony na trzy lata do gdańskiego liceum.
Każdy młody piłkarz na pewnym etapie musi podjąć decyzję, czy dalej stawiać na piłkę ręczną, czy zająć się czymś innym. Też miałeś taki dylemat?
– Myślę, że w moim przypadku takim przełomowym momentem było pierwsze powołanie do reprezentacji Polski juniorów.  Zacząłem dostrzegać, że to co robię przynosi efekty, a piłka ręczna stała się tym, co chciałem robić profesjonalnie. Późniejsza gra w gdańskim SMS, czy już występy w barwach ORLEN Wisły tylko mnie utwierdzały w przekonaniu, że podjąłem słuszną decyzję życiową.
W tym sezonie po powrocie z Pogoni Szczecin, mimo silnej wciąż konkurencji w Wiśle, twoja kariera wyraźnie nabrała tempa. Jak odbierasz przyznaną Ci nagrodę dla najlepszego Gracza Miesiąca?
– Ta nagroda jest oczywiście dla mnie wielkim wyróżnieniem.  Bez pomocy całej drużyny na pewno by się nie udało.  Dziękuje wszystkim kibicom, którzy oddali na mnie głosy. Motywuje mnie ona do jeszcze większej pracy oraz do zdobywania kolejnych celów i sukcesów.
Znakomicie radzisz sobie Wiśle, teraz przyszedł czas na reprezentację. Czy udział w nadchodzących mistrzostwa świata to Twój najbliższy cel?
– O tym, kto będzie grał na mistrzostwach zdecyduje trener.  Oczywiście ze swojej strony będę robił wszystko, żeby się na nie dostać i grać dla Polski.  Na pewno jest to mój cel, do którego dążę, choć zdaję sobie sprawę, że przede mną jeszcze dużo pracy. Zachowuję jednak chłodną głowę i jestem na to gotowy. Czas pokaże.
W tym sezonie terminarz masz wyjątkowo napięty, ale zgaduję, że czasami znajdujesz jeszcze czas dla siebie. Jak go spędzasz?
– W wolnym czasie lubię grać na konsoli, chociaż rzeczywiście ostatnio mam na to co raz mniej czasu. Codziennie również staram się śledzić mecze NBA i ich wyniki. Grę takich zawodników Lebron James, czy Kobe Bryant mógłbym oglądać godzinami (śmiech).
Oficjalnym partnerem głosowania na Gracza Miesiąca jest marka Balticus.


Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: