Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 25 maja 2018

Azoty-Puławy – „…Musieliśmy się dotrzeć.”

Puławianie to drużyna, która przeszła jedną z największych rewolucji kadrowych przed startem rozgrywek. W składzie Azotów, pojawił się król strzelców Superligi – Witalij Titow wraz ze swoimi kolegami klubowymi Wojciechem Gumińskim i Tomaszem Kasprzakiem, Bośniak Marko Panić, z francuskiej Langwedocji przybył Paweł Podsiadło, na skrzydle wylądował kwidzyński egzekutor Mateusz Seroka, a druga linię wzmocnił bardzo doświadczony Vladyslaw Ostruszko. Natomiast na ławce trenerskiej pojawił się jeden z współautorów największych sukcesów reprezentacji Polski, Daniel Waszkiewicz.

Imponujący skład

 
Skład Azotów naprawdę imponował. Doświadczeni zawodnicy, ograni w dobrych klubach, z różnych lig to naprawdę budziło respekt. Jednak początki sezonu to dla Azotów była trudna próba. Drużyna potrzebowała dłuższej chwili na zgranie się i poustawianie w odpowiednich formacjach. Wielkie słowa uznania, za to że nawet kiedy gra m nie wychodziła, potrafili zmobilizować się w najważniejszych momentach, wygrywać mecze na styku i zakończyć rundę zasadniczą z bardzo korzystnym bilansem, który wyniósł 24 zwycięstw i tylko 6 porażek.
 

Runda zasadnicza

 
W rundzie zasadniczej Azotowcy stoczyli pasjonujące pojedynki z NMC Górnikiem Zabrze. Wielu ekspertów określało te starcia jako najpiękniejsze w sezonie, w obydwu meczach triumfowali gospodarze, Górnik u siebie wygrał różnicą dwóch bramek, a Puławianie jedną. Blisko zwycięstwa byli również w jednym z meczów z Orlen Wisłą Płock, gdzie doprowadzili do rzutów karnych. A w rewanżowym półfinałowym starciu z PGE VIVE Kielce, postraszyli mistrzów Polski, ostatecznie ulegając 35:34. Jednak im również przytrafiły się wpadki, potrafili przegrać, z mocno osłabionym w tym sezonie MMTS-em Kwidzyn, dopiero w rzutach karnych pokonali Piotrkowianina, a bardzo bliski wyeliminowania Azotów z rundy finałowej był Chrobry Głogów.
 

fot:/ Azoty-Puławy
 

Krok po kroku

 
Azoty konsekwentnie realizują swoje cele. Ta drużyna, z roku na rok, wydaje się coraz mocniejsza. W tym sezonie oprócz ligowych sukcesów, dostali się do fazy grupowej EHF Cup. Co prawda nie awansowali do następnej rundy, ale pokazali się z solidnej zajmując trzecie miejsce w grupie. Natomiast spory sukces osiągnęli w rozgrywkach PGNiG Pucharu Polski, zajmując w nim drugie miejsce, po bardzo ciekawym finale, w którym prowadzili przez większość czasu.
 

 

Klasyka piłki ręcznej

 
Gra Azotów to raczej klasyka piłki ręcznej niż nowoczesne eksperymenty. Nie uświadczymy z ich strony efektownych wrzutek, trener Waszkiewicz nie ściąga bramkarzy, żeby wprowadzić dodatkowego zawodnika na boisko. A obrona to najczęściej 6-0. Jednak to co potrafili sobie wypracować robią bardzo dobrze. Świetnie grają z legendarnym obrotowym – Bartoszem Jurecki, który zagrał w każdym meczu Azotów w sezonie i zdobył 71 bramek. W drużynę bardzo dobrze wpisał się Marko Panić, najlepszy strzelec Puław, został dostrzeżony przez Kapitułę PGNiG Superligi i nominowany do Gladiatora w kategorii Zawodnik Sezonu. Pozostali rozgrywjący Paweł Podsiadło i Nikola Prce też potrafią wziąć ciężar gry na swoje barki. A w bramce stoi kilku bardzo solidnych fachowców, z Vadimem Bogdanovem na czele.
 

Postawić kropkę nad i

 
Tak o rywalizacji Azotów-Puławy z Gwardią Opole, wypowiada się redaktor Przeglądu Sportowego Wojciech Osiński: – Utrata brązowego medalu przez Azoty byłaby ogromną niespodzianką, bo o ile podstawowa siódemka Gwardii niewiele ustępuje puławianom, o tyle rezerwowych opolanie mają już na znacznie niższym poziomie. Dopóki jednak bramki Gwardii strzeże Adam Malcher, gracze Azotów nie mogą być pewni swego – ten golkiper już nie raz ratował opolanom skórę. Jeśli Azoty zdobędą brąz, będą mogły uznać sezon za udany.
 
Gwardia Opole – Azoty-Puławy 29.05. godz. 20:00, transmisja w nSport+ / rewanż 02.06., godz. 15:45 transmisja w nSport+
 

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: