Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 2 grudnia 2018

Azoty rozbite w Orlen Arenie

W najciekawszym meczu 13. serii spotkań PGNiG Superligi ORLEN Wisła Płock pokonała KS Azoty Puławy 28:17. Znakomite zawody w bramce gospodarzy rozegrał Adam Morawski.
 
Pierwsze minuty pojedynku należały do bramkarzy. Zarówno Adam Morawski, jak i Vadim Bogdanov mieli duży udział w tym, że za wiele bramek nie oglądaliśmy. Należy do tego dodać błędy techniczne, rzuty niecelne i mamy wynik 2:1 w 9. min. pojedynku. W biegiem czasu coraz więcej do powiedzenia mieli Nafciarze. Znakomity Morawski w bramce,  a do tego skuteczne kontry wyprowadziły wicemistrzów Polski na prowadzenie 5:2. Chwilę później po kolejnej udanej interwencji Loczka gospodarze mieli szansę na powiększenie przewagi, ale popełnili błąd techniczny, a do tego na ławkę kar usiadł Dan-Emil Racotea. Tym razem jednak szczęście było po stronie ORLEN Wisły. Przy wykonywaniu rzutu karnego błąd popełnił Mateusz Seroka, a w odpowiedzi również z siedmiu metrów trafił Michał Daszek. Przy stanie 6:2 o czas poprosił trener Bartosz Jurecki i na pewno nie była to rozmowa towarzyska i co więcej, przyniosła zamierzone efekty. Puławianie zaczęli trafić na do bramki Wiślaków mimo, że w wielu sytuacjach to Morawski był górą. Z kolei płocczanom zaczęło brakować pomysłu na sforsowanie obrony gości i w efekcie przewaga ORLEN Wisły systematycznie topniała.
 
[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=ONmUy9FRnRU[/embedyt]
 
Początek drugiej części spotkania był wyrównany z lekkim wskazaniem na Nafciarzy. Obie ekipy grały dosyć chaotycznie, ale w tym chaosie szybciej odnaleźli się gospodarze. W 40.min. ze skrzydła na 16:12 trafił Michał Daszek i o czas poprosił trener Jurecki. Tym razem jednak Wiślacy nie dali się zaskoczyć. Kolejne akcja Azotów rozgrywana w przewadze jednego zawodnika ponownie przyniosła stratę piłki i kontrę ze strony gospodarzy wykończoną przez Lovro Mihicia (20:13). W tym samym momencie z obozu Puław po raz trzeci zielony kartonik powędrował na stolik sędziowski. Gospodarze szli jednak za ciosem, wykorzystując każdy błąd Azotów w ataku i z zimną krwią kontrując rywala. W 50.min. drugi raz z rzędu do pustej bramki trafił Daszek i było już 24:15. Na koniec spotkania Nafciarze popisali się kapitalną wrzutką rozegraną pomiędzy Przemkiem Krajewski i Michałem Daszkiem, co było zwieńczeniem dzisiejszego pojedynku.
 
ORLEN Wisła Płock – Azoty Puławy 28:17 (12:10)
 

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: