Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 17 lutego 2019

CHROBRY POLEGŁ W KALISZU. WAŻNE ZWYCIĘSTWO ENERGI MKS

Nie obyło się bez emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji, ale w ostatecznym rozrachunku triumfowali gospodarze. W 18. serii spotkań PGNiG Superligi Energa MKS Kalisz pokonała na własnym parkiecie Chrobrego Głogów 26:24. Dla kaliszan to trzecia z rzędu wygrana. Bardzo ważna, bo wydatnie skracająca ich dystans do najlepszej ósemki. 

W hali Arena spotkały się zespoły, które nowy rok rozpoczęły serią zwycięstw. Trudno więc  było wyrokować, kto z niedzielnego pojedynku wyjdzie obronną ręką. Patrząc jednak  na bilans z pierwszej – bardzo słabej w wykonaniu kaliszan – części sezonu, pewnym było, że konfrontacja z piastującymi obecnie 7. miejsce w tabeli graczami Chrobrego będzie dla podopiecznych Patrika Liljestranda nie lada wyzwaniem. I tak też było.

Wynik dla gospodarzy otworzył Michał Drej, ale przez kolejne kilka minut mecz był wyrównany. Z czasem, to jednak kaliszanie, niesieni dopingiem szczelnie wypełniających trybuny kibiców, zaczęli zyskiwać przewagę.  W bramce coraz śmielej poczynał sobie Łukasz Zakreta, co z powodzeniem wykorzystywali koledzy z pola. Kiedy w 11. minucie podanie Marka Szpery zamienił na gola Dzianis Krytski miejscowi odskoczyli na trzy trafienia (6:3). Po kwadransie prowadzili już 8:4, to właśnie wtedy mocnym rzutem z drugiej linii popisał się Kiryl Kniazieu. Zaniepokojony postawą swoich podopiecznych trener Jarosław Cieślikowski poprosił o czas, ale niewiele to pomogło. Jeszcze w 24. minucie, kiedy z siódmego metra trafił – bezbłędny tego dnia Drej (7/7), Energa MKS wciąż prowadziła czterema oczkami (11:7). Niestety później kaliszanom przytrafił się słabszy fragment gry, na dodatek w bramce gości bardzo dobrze prezentował się Rafał Stachera. Efekt był taki, że na trzy minuty przed przerwą z bezpiecznego zapasu Energi MKS nic nie zostało (11:11). Tuż przed zejściem do szatni grający w przewadze goście mogli wyjść na prowadzenie, ale pogubili się w ataku. Nadarzającej się okazji nie zmarnował niezawodny Marek Szpera, który przejął piłkę i rajdem przez całe boisko minął kolejnych rywali, po czym równo z 30. minutą trafił na 13:12. Taki wynik gwarantował jedno: jeszcze większe emocje po przerwie. I tak też było.

Po powrocie z szatni znów lepiej weszli w mecz gospodarze. Trafiali kolejni Maciej  Pilitowski i Michał Drej, dzięki czemu Energa MKS ponownie wyszła na trzybramkowe prowadzenie. Goście jednak nie odpuszczali i w 39. minucie znów doprowadzili do remisu (17:17). Wciąż jednak nie potrafili objąć prowadzenia. Udało się to dopiero w 42. minucie, kiedy Łukasza Zakretę pokonał Stanisław Makowiejew, po raz pierwszy w meczu zapewniając swojemu zespołowi przewagę (17:18). Chwilę później, po błędzie kaliszan, skutecznej kontrze gości i trafieniu Damiana Wawrzyniaka wzrosła ona do dwóch bramek (17:19). Na więcej gospodarze nie pozwolili. Kolejną „siódemkę” zamienił na gola Michał Drej, a tuż po nim dwa kolejne trafienia dołożyli Michał Bałwas i Marek Szpera, tak więc na kwadrans przed końcem znów karty rozdawali gospodarze (20:19).

W kolejnych fragmentach temperatura na parkiecie rosła, a walka toczyła się punkt za punkt. Oba zespoły nie ustrzegły się też błędów, a co za tym idzie niepotrzebnych strat. Żałować mogą zwłaszcza głogowianie, bo dwie – być może decydujące o końcowym wyniku – akcje zmarnował Mateusz Czapla, w dodatku w 53. minucie za faul na Michale Bałwasie czerwoną kartką ukarany został Michał Bartczak. Takiej okazji gracze Energi MKS nie mogli zmarnować. Cztery minuty przed końcem po raz kolejny z karnego trafił Drej i było już 25:23. Wprawdzie goście robili co mogli, by odwrócić losy meczu, ale kapitalnie spisujący się w kalskiej bramce Zakreta skutecznie im to utrudniał. Nieco ponad minutę przed końcową syreną po raz pierwszy w tym meczu do bramki Chrobrego trafił Kamil Adamski, pozbawiając gości jakichkolwiek złudzeń. Ostatecznie kaliszanie wygrali 26:24 i jest to ich trzecie zwycięstwo z rzędu. O kolejne powalczą 23 lutego, mierząc się na wyjeździe z Energą Wybrzeżem Gdańsk.

Fot. Michał Sobczak 

18. seria PGNiG Suprligi, 17.02.2019r.

Energa MKS Kalisz – KS SPR Chrobry Głogów 26:24 (13:12)

Kary: Energa MKS – 6 min, Chrobry 6 min (czerwona kartka – Michał Bartczak, 54.min za faul). Rzuty karne: Energa MKS 7/7, Chrobry: 2/3.
Energa MKS: Zakreta – Drej 9, Szpera 5, Pilitowski 4, Kniazieu 3, Bałwas 3, Krytski 1, Adamski 1, Kwiatkowski, Bożek, Wojdak, Klopsteg.
Chrobry: Kapela, Stachera – Klinger 6, Makowiejew 6, Krzysztofik 4, Biegaj 2, Sadowski 2, Babicz 2, Orpik 1, Wawrzyniak 1, Tylutki, Bartczak, Podobas, Czapla.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: