Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 9 października 2016

Chrobry wygrywa po raz pierwszy u siebie

Po przespanym i słabym początku meczu z Piotrkowianinem, Chrobry ostatecznie zwyciężył 34:28. Zrobił to po raz pierwszy w tym sezonie we własnej hali i zainkasował kolejne punkty. 
Początek meczu w Głogowie mógł przyprawić kibiców Chrobrego o spory ból głowy. Beniaminek z Piotrkowa od pierwszych minut grał świetnie i nie pozwalał gospodarzom na zbyt wiele. A Chrobry zaczął słabo, nerwowo, popełniając sporo błędów.  – Słaby nasz początek, graliśmy w poprzek, bez rzutu a bramkę – mówił skrzydłowy gospodarzy Arkadiusz Miszka. Trener Chrobrego Jarosław Cieślikowski wziął czas już w 6 minucie spotkania. Niestety te 60 sekund dla zespołu nie poskutkowało tak, jakby tego sobie życzył opiekun głogowskiej drużyny. Już w pierwszej akcji po gwizdku w ataku faulował Krzysztofik, a goście wykorzystali prezent zamieniając go na bramkę. Było 1:4.
W 11-minucie było już 1:6. Piotrkowianin grał świetnie w obronie, skutecznie odcinał od podań kołowego gospodarzy i też łatwo zdobywał kolejne bramki. Sygnał do odrabiania strat dla Chrobrego dał kapitan zespołu Marek Świtała – zdobył dwie bramki ze swojej pozycji, chwilę później świetnie z dziewiątego metra rzucił Sićko i zrobiło się 4:7. Do końca pierwszej części meczu gospodarze konsekwentnie odrabiali straty, choć nie przychodziło to łatwo, bo Piotrkowianin poczuł szansę wywiezienia z Głogowa pierwszych punktów w sezonie. – Zagraliśmy mocno w pierwszej połowie, obchodziliśmy obrotowego, spełnialiśmy wszystkie założenia – mówił zawodnik gości Piotr Swat – Niestety poszliśmy do szatni i chyba głowy w niej zostawiliśmy. Na drugą połowę wyszliśmy bez głów… tak można powiedzieć.
Druga część meczu to już inna gra gospodarzy. Mniej błędów, więcej przemyślanych akcji i konsekwencji w grze ofensywnej. Na środku rozegrania rządził Gujski, na kole Krzysztofik, który jeśli nie rzucał bramki, to sędziowie odgwizdywali karnego po faulu na zawodniku gospodarzy. Z siódmego metra bezbłędny i skuteczny (także ze swojej pozycji), był podobnie jak w Gdańsku Miszka.
Piotrkowianin nie miał już tylu atutów, jak kilkanaście minut wcześniej i Chrobry systematycznie powiększał przewagę. Kolegom pomagał Stachera, który bronił z dobrą skutecznością i kiedy do końca spotkania zostało 10 minut, a gospodarze mieli 5-bramkową przewagę było już wiadomo, że punkty zostaną w Głogowie.
Chrobry do końca grał konsekwentnie i dzięki temu zdobył pierwsze punkty we własnej hali. – Chciałbym bardzo podziękować przeciwnikom, za twarde, mocne spotkanie – tłumaczył trener Cieślikowski. – Zagrali w pierwszej połowie dobre zawody. Wyeliminowali nasze współdziałanie z obrotowym. W drugiej połowie w obronie nasz system 5-1 się sprawdził, był skuteczniejszy niż 6-0 w pierwszej, jak również nie było prostych technicznych błędów, które przydarzyły nam się w pierwszej połowie.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: