Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 28 listopada 2021

Co za emocje w końcówce meczu! MMTS wygrywa z Tarnowem w rzutach karnych!

Minutę i 42 sekundy przed końcem meczu MMTS przegrywał z Grupą Azoty Unia Tarnów 24:28. Sobie tylko znanym sposobem kwidzynianie zdobyli jednak 4 bramki z rzędu doprowadzając do wyrównania! Zadecydował o tym rzut karny bezbłędnie wykorzystany przez Nikodema Kutyłę. Co więcej chwilę później kwidzynianie triumfowali także w serii rzutów karnych dzięki udanej interwencji Krzysztofa Szczeciny. Z przegranego meczu MMTS dosłownie wyrwał więc rywalom 2 punkty!

Od początku na boisku oglądaliśmy zacięte i wyrównane spotkanie. Mecz rozpoczął się od trafienia Nikodema Kutyły, po czym po stronie gości trafił Shuichi Yoshida. Chwilę później kwidzynianom udało się z kolei wypracować skromną przewagę po golach Patryka Grzenkowicza i Artura Ekstowicza. Tarnów jednak nie odpuszczał, a 3 bramki rzucone z rzędu wyprowadziły na prowadzenie zespół gości – 3:4.

W 13 minucie po bramkach Rennosuke Tokudy i Alberta Sanka tarnowianom udało się odskoczyć na dwie bramki – 5:7. Kwidzynianie zdołali się jednak pozbierać, a zdobyte 3 bramki z rzędu pozwoliły gospodarzom nie tylko na odrobienie strat, ale na kolejne skromne prowadzenie – 8:7. Chwilę później dwa skuteczne rzuty karne wykonane przez Bartosza Nastaja powiększyły natomiast przewagę MMTS do dwóch trafień – 10:8. Z czasem coraz lepiej zaczęli radzić sobie jednak goście, a kolejne błędy i niedokładności w zespole MMTS sprawiły, że gospodarze zaczęli tracić mozolnie budowaną przewagę. W efekcie tarnowianie rzucili 4 bramki przy jednym trafieniu MMTS (Szyszko) i w 27 minucie odskoczyli na jedną bramkę. Minutę później wyrównał jednak Hubert Kornecki i do przerwy więcej bramek już nie oglądaliśmy.

Po wznowieniu gry kibice nadal oglądali wyrównane spotkanie, a wynik długo oscylował wokół remisu. W 44 minucie po bramkach Rennosuke Tokudy i Tarasa Minotskyiego gościom udało się odskoczyć jednak na dwa trafienia – 18:20. Kwidzynianie odrobili straty dopiero 9 minut później po trafieniach Jakuba Szyszki i Bartosza Nastaja – 22:22. Od stanu 23:23 gospodarze ponownie zaczęli jednak tracić swą przewagę. Kolejne błędy w ataku dawały natomiast wiatr w żagle graczom z Tarnowa. Dzięki temu przez 5 minut goście zdobyli 5 bramek przy zaledwie jednym trafieniu MMTS (Kornecki) i na minutę i 42 sekundy przed końcem prowadzili 28:24.

Wygrana podopiecznych trenera Patrika Lliljestranda wydawała się bezdyskusyjna. Agresywna obrona w końcówce meczu sprawiła jednak, że kibice obecni na sali łapali się za głowy. MMTS rzucił bowiem 4 kolejne bramki doprowadzając do remisu i rzutów karnych! Dodajmy, że tę ostatnią najważniejszą bramkę z rzutu karnego zdobył Nikodem Kutyła (MVP tego spotkania). Podbudowani kwidzynianie chwilę później triumfowali także w serii rzutów karnych. Gospodarze byli bezbłędni w tym elemencie gry, a wygraną zapewniła im udana interwencja Krzysztofa Szczeciny, który wybronił rzut Tarasa Minotskyia. Po niesamowitej końcówce meczu ze zwycięstwa cieszyli się więc podopieczni trenera Zbigniewa Markuszewskiego.

MMTS Kwidzyn – Grupa Azoty Unia Tarnów 28:28 (12:12), karne: 5:3

MMTS: Szczecina, Dudek – Kornecki 4, Grzenkowicz 5, Orzechowski, Ekstowicz 1, Krieger 1, Peret 1, Zieniewicz, Kutyła 3, Ossowski, Nastaj 7, Szyszko 5, Landzwojczak, Jankowski 1.

Unia: Małecki, Liljestrand – Wojdan, Sanek 2, Yoshida 6, Bushkou 3, Tokuda 2, Dadej 2, Kużdeba 3, Kaźmierczak, Minotskyi 5, Kniazeu 5, Mrozowicz.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: