Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 23 marca 2021

Derby, czyli emocje po sąsiedzku

Bez dwóch zdań, najgorętsze mecze w polskim handballu to te między Kielcami a Płockiem. Ale na drugim miejscu są starcia derbowe, które podobnie jak w każdej dyscyplinie sportu, także i w piłce ręcznej rozpalają kibicowskie emocje. Postanowiliśmy się przyjrzeć takiej rywalizacji w historii PGNiG Superligi.

Derby w PGNiG Superlidze

Bez dwóch zdań, najgorętsze mecze w polskim handballu to te między Kielcami a Płockiem. Ale na drugim miejscu są starcia derbowe, które podobnie jak w każdej dyscyplinie sportu, także i w piłce ręcznej rozpalają kibicowskie emocje. Postanowiliśmy się przyjrzeć takiej rywalizacji w historii PGNiG Superligi.


Wprawdzie ekstraklasowe rozgrywki są prowadzone już od lat 50., ale aż tak daleko nie będziemy się cofać i wzięliśmy pod lupę derbowe potyczki w XXI wieku, czyli w ciągu minionego 20-lecia. Ponieważ jednak w piłce ręcznej – inaczej niż np. w futbolu – rzadko zdarzało się, by w elicie występowała więcej niż jedna drużyna z danego miasta, potraktowaliśmy sprawę nieco szerzej i uwzględniliśmy konfrontacje klubów z miast, które dzieli nie więcej niż 20 kilometrów. 


Jak myślicie, dużo było takich konfrontacji w minionych dwóch dekadach? Okazuje się, że wcale nie tak wiele. XXI wiek zaczął się derbową rywalizacją w Trójmieście. W sezonie 2000/01 o prymat nie tylko w Polsce, ale i w Gdańsku rywalizowały Wybrzeże i Spójnia. Ci pierwsi byli w tamtym czasie najmocniejsi w kraju, drudzy stanowili ekipę solidnego ligowego średniaka. W tamtym sezonie Wybrzeże wygrało ze Spójnią 31:25 oraz 29:18 i zdobyło później mistrzostwo, a Spójnia była siódma. O sile złotych medalistów decydowały m.in. takie postaci, jak Marcin Lijewski, Damian Wleklak czy Artur Siódmiak, a pierwsze ligowe kroki stawiał Patryk Kuchczyński. Spójnia to m.in. Jacek Wardziński, Wiktor Hramyka i Adam Borowczyk, którego syn Mikołaj zaliczył wiele lat później epizod w Zagłębiu Lubin. Niestety, po tamtym sezonie Spójnia się wycofała z rozgrywek, a wkrótce finansowo padło także Wybrzeże.


W sezonie 2002/03 derby świętowała stolica, gdy Warszawianka grała z AZS AWF (29:21, 31:18). Ekipa z Mokotowa (4. miejsce) miała wtedy w składzie takie asy, jak choćby Piotr Obrusiewicz, Leszek Starczan, Marcin Wichary czy Sebastian Suchowicz. Ten ostatni wcześniej grał w Spójni i Wybrzeżu, a wiele lat później został ostatnim do tej pory zawodnikiem, który zaliczył w ekstraklasie 500 meczów. Podporą AZS (11. miejsce i spadek) był wówczas Paweł Noch, późniejszy asystent selekcjonera Piotra Przybeckiego w reprezentacji Polski. Niestety, oba stołeczne zespoły podzieliły w niedługiej przyszłości los ekip z Gdańska.


W kolejnych latach przyszedł czas na Górny Śląsk i rywalizację klubów z Zabrza i Piekar Śląskich, w której zwykle górą była Olimpia. W sezonie 2002/03 MOSiR Zabrze był 9., a Olimpia 10., ale w sezonach 2003/04 i 2004/05 Piekary zajmowały siódmą lokatę, podczas gdy zabrzanie kończyli rozgrywki na 10. i 11. (spadkowym) miejscu. Konfrontacje Olimpii z MOSiR-em kończyły się takimi wynikami: 23:22, 21:24, 20:28, 18:16, 29:18, 32:34, 29:23, 29:26, 25:20, 23:18. W dwóch pierwszych z tych sezonów dla klubu z Zabrza grał Marceli Migała, który w 2004 roku przeniósł się do rywala zza miedzy i rzucał bramki niedawnym kolegom. Warto wspomnieć, że sezon 2004/05 był pierwszym po długiej przerwie z systemem play-off. 


Potem w derbach nastała długa przerwa, aż do rozgrywek 2017/18, w których nowe Wybrzeże dwukrotnie ograło nową i już gdyńską, a nie gdańską Spójnię (27:23 i 28:18), zajmując na koniec 8. pozycję (Spójnia była 16.). Ponieważ spadków nie było, rok później te ekipy znów się spotkały (gdynianie pod szyldem Arki) i znów górą było Wybrzeże (33:27, 42:34, 30:29, 26:26, a po karnych 4:2). W sezonie 2018/19 spadki już ustanowiono i ta ostatnia porażka na karne z rąk trójmiejskich sąsiadów była gwoździem do degradacji (i likwidacji) Arki. W tamtych dwóch sezonach czterej zawodnicy grali dla obu klubów – Maciej Pieńczewski, Kelian Janikowski, Mateusz Rutkowski i Krystian Wołowiec.
Wygląda na to, że na kolejne derby kibicom szczypiorniaka przyjdzie trochę poczekać, bo w I lidze raczej nie widać kandydatów do awansu z miast (albo chociaż z ich bliskich okolic), w których występują aktualni uczestnicy rozgrywek PGNiG Superligi.


Jak myślicie, dużo było takich konfrontacji w minionych dwóch dekadach? Okazuje się, że wcale nie tak wiele. XXI wiek zaczął się derbową rywalizacją w Trójmieście. W sezonie 2000/01 o prymat nie tylko w Polsce, ale i w Gdańsku rywalizowały Wybrzeże i Spójnia. Ci pierwsi byli w tamtym czasie najmocniejsi w kraju, drudzy stanowili ekipę solidnego ligowego średniaka. W tamtym sezonie Wybrzeże wygrało ze Spójnią 31:25 oraz 29:18 i zdobyło później mistrzostwo, a Spójnia była siódma. O sile złotych medalistów decydowały m.in. takie postaci, jak Marcin Lijewski, Damian Wleklak czy Artur Siódmiak, a pierwsze ligowe kroki stawiał Patryk Kuchczyński. Spójnia to m.in. Jacek Wardziński, Wiktor Hramyka i Adam Borowczyk, którego syn Mikołaj zaliczył wiele lat później epizod w Zagłębiu Lubin. Niestety, po tamtym sezonie Spójnia się wycofała z rozgrywek, a wkrótce finansowo padło także Wybrzeże.


W sezonie 2002/03 derby świętowała stolica, gdy Warszawianka grała z AZS AWF (29:21, 31:18). Ekipa z Mokotowa (4. miejsce) miała wtedy w składzie takie asy, jak choćby Piotr Obrusiewicz, Leszek Starczan, Marcin Wichary czy Sebastian Suchowicz. Ten ostatni wcześniej grał w Spójni i Wybrzeżu, a wiele lat później został ostatnim do tej pory zawodnikiem, który zaliczył w ekstraklasie 500 meczów. Podporą AZS (11. miejsce i spadek) był wówczas Paweł Noch, późniejszy asystent selekcjonera Piotra Przybeckiego w reprezentacji Polski. Niestety, oba stołeczne zespoły podzieliły w niedługiej przyszłości los ekip z Gdańska.


W kolejnych latach przyszedł czas na Górny Śląsk i rywalizację klubów z Zabrza i Piekar Śląskich, w której zwykle górą była Olimpia. W sezonie 2002/03 MOSiR Zabrze był 9., a Olimpia 10., ale w sezonach 2003/04 i 2004/05 Piekary zajmowały siódmą lokatę, podczas gdy zabrzanie kończyli rozgrywki na 10. i 11. (spadkowym) miejscu. Konfrontacje Olimpii z MOSiR-em kończyły się takimi wynikami: 23:22, 21:24, 20:28, 18:16, 29:18, 32:34, 29:23, 29:26, 25:20, 23:18. W dwóch pierwszych z tych sezonów dla klubu z Zabrza grał Marceli Migała, który w 2004 roku przeniósł się do rywala zza miedzy i rzucał bramki niedawnym kolegom. Warto wspomnieć, że sezon 2004/05 był pierwszym po długiej przerwie z systemem play-off. 


Potem w derbach nastała długa przerwa, aż do rozgrywek 2017/18, w których nowe Wybrzeże dwukrotnie ograło nową i już gdyńską, a nie gdańską Spójnię (27:23 i 28:18), zajmując na koniec 8. pozycję (Spójnia była 16.). Ponieważ spadków nie było, rok później te ekipy znów się spotkały (gdynianie pod szyldem Arki) i znów górą było Wybrzeże (33:27, 42:34, 30:29, 26:26, a po karnych 4:2). W sezonie 2018/19 spadki już ustanowiono i ta ostatnia porażka na karne z rąk trójmiejskich sąsiadów była gwoździem do degradacji (i likwidacji) Arki. W tamtych dwóch sezonach czterej zawodnicy grali dla obu klubów – Maciej Pieńczewski, Kelian Janikowski, Mateusz Rutkowski i Krystian Wołowiec.
Wygląda na to, że na kolejne derby kibicom szczypiorniaka przyjdzie trochę poczekać, bo w I lidze raczej nie widać kandydatów do awansu z miast (albo chociaż z ich bliskich okolic), w których występują aktualni uczestnicy rozgrywek PGNiG Superligi.

Autor: WOJCIECH OSIŃSKI
dziennikarz Przeglądu Sportowego

O piłce ręcznej pisze od lat 90., czyli epoki przedinternetowej, kiedy Warszawianka należała do ścisłej czołówki ekstraklasy, większość obecnych trenerów zaczynała dopiero karierę zawodniczą, a sport w dodatku stołecznym Gazety Wyborczej zajmował nawet sześć stron. Od  ponad dekady związany z Przeglądem Sportowym, dla którego z niesłabnącą pasją opisuje handball w wydaniu klubowym i reprezentacyjnym.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: