Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 15 stycznia 2021

DOSKONAŁY POCZĄTEK POLAKÓW W MŚ. BOSKI MORYTO!

W pierwszym występie na 27. Mistrzostwach Świata w Egipcie Polska w grupie B pokonała Tunezję 30:28 (17:17). MVP meczu wybrano Arkadiusza Moryto, zdobywcę 11 goli. Kolejnym rywalem drużyny Patryka Rombla będzie w niedzielę Hiszpania.

Po nieobecności w jednej edycji mundialowych turniejów reprezentanci Polski ponowie mogli odśpiewać Mazurka Dąbrowskiego. Biało-Czerwoni grę rozpoczęli w składzie: Wyszomirski, Krajewski, bracia Gębalowie, Olejniczak, Przybylski Moryto.

Początek meczu był bardzo udany dla ekipy Rombla, kiedy to po akcji Przybylskiego i rzucie karnym Moryto szybko objęła prowadzenie. Niestety Tunezyjczycy równie szybko wyrównali. A co gorsza po czterech kolejnych bramkach rywali Polacy mieli co odrabiać. W tym okresie nasz zespół grał w osłabieniu i popełnił dokładnie te same błędy co w niedawnym spotkaniu z Turcją. Wicemistrzowie Afryki dzięki temu dwukrotnie posłali piłkę do pustej bramki przez całe boisko.  W pierwszej połowie nasza obrona pozwalała na zbyt wiele „Orłom Kartaginy”. Trzeba podkreślić, iż młody zespół Sami Saidiego, dla którego by to pierwszy mecz w reprezentacyjnej karierze trenerskiej o stawkę, był bardzo zdeterminowany.

W pozbawionej kibiców New Capital Sports Hall bez problemu można było usłyszeć uwagi trenerów. Duża zamieszania w szeregach Biało-czerwonych stwarzał rozgrywający Mosban Sanai, który do przerwy rzucił 7 z jego 9 bramek. Kontaktowy gol padł po indywidualnej akcji najmłodszego z Polaków, Michała Olejniczaka. Po chwili był remis za sprawą niezwykle zaangażowanego w grę Moryto. Nasz skrzydłowy po kontrze odzyskał prowadzenie. Do szatni drużyny schodziły, gdy wynik był nierozstrzygnięty.

Zaraz po przerwie swój dorobek solidarnie poprawili najskuteczniejszy gracze spotkania Moryto i Sanai. Z tym, że nasz skrzydłowy dołożył dwa kolejne trafienia. W tej części gry grą Polaków kierował Maciej Pilitowski. Momentami Moryto wręcz ośmieszał rywali, schodził ze skrzydła do środka, a i tak Tunezyjczycy nie byli w stanie go powstrzymać. Nic dziwnego, że licznik jego trafień osiągnął dwie cyfry. Gdy wydawało, że „Orły Kartaginy” zaczęły gorzej znosić trudy wyczerpującego tempa meczu, to jednak przewaga naszego zespołu stopniała do zaledwie jednego trafienia. W pięciu ostatnich występach Biało-Czerwoni tracili w każdym meczu najwyżej 24 bramki. W Kairze limit ten przekroczyli już w 50 minucie.

Na szczęście po złapaniu drugiego oddechu Polacy ponownie osiągnęli kilkubramową zaliczkę. Tunezyjczycy ani myśleli o odpuszczaniu i znowu byli tylko na -1. Dobrą zmianę dał Michał Daszek, który zdobył niezwykle cennego gola. Biało-Czerwoni zostali liderem grupy B.

Seria zwycięstw Biało-Czerwonych została wydłużona do sześciu gier. Podobną passę poprzednim razem kroniki notowały w roku 2007.

Tunezja – Polska 30:28 (17:17)
Tunezja: Maggaiez, Harbaoui – Majdoub 1, Haj 1, Sanai 9, Maaref 2, Rzig 2, Soussi, Toumi 1, Jbeli, Jaballah 5, Darmooul 6, Zaied 1, Jaziri, , Ben Abdallah, Margheli. Kary 10 min.
Polska: Wyszomirski, Morawski – Olejniczak 1, Krajewski 5, Walczak, Sićko 3, Majdziński, Czuwara, Pilitowski 1,  Moryto 11, Daszek 1, M. Gębala 4, Przybylski 3, Dawydzik, T. Gębala 1, Chrapkowski. Kary12 min.
Sędziowali: Slave Nikolov and Gjorgji Nachevski.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: