Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 26 maja 2021

Dujszebajew jak Mourinho

Łomża Vive Kielce potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa, by zapewnić sobie 10. z rzędu, a 18. w historii tytuł mistrza Polski. Kielecka drużyna po raz kolejny może zakończyć sezon z krajowym dubletem, bo czeka ją też występ w finale Pucharu Polski. Znaczną część tych trofeów zdobyła pod wodzą Tałanta Dujszebajewa. To właśnie jego sylwetce przyjrzymy się w tym odcinku naszej publicystycznej serii.

Dujszebajew jak Mourinho / PGNiG Superliga

Dujszebajew pracuje w Kielcach już blisko siedem i pół roku. W PGNiG Superlidze żaden inny szkoleniowiec nie jest związany ze swoim klubem tak długo. Trenerem Vive został 8 stycznia 2014, na stanowisku zastępując Bogdana Wentę. Dziś możemy powiedzieć, że był to jeden z najważniejszych, o ile nie najważniejszy ruch sternika kieleckiego klubu Bertusa Servaasa w trakcie jego prezesury. 

Dujszebajew już wtedy miał status trenerskiej gwiazdy. Mówiono o nim, że jest handballowym odpowiednikiem… Jose Mourinho. I nie były to porównania na wyrost! Obu wiele łączyło. W swoich dyscyplinach uważani byli za wielkich fachowców, na koncie mieli mnóstwo sukcesów, byli charyzmatyczni, przebojowi, traktowali swych zawodników jak rodzinę, a przy tym elektryzowali kibiców swoimi wypowiedziami i zachowaniem przy linii bocznej. Łączył ich jeszcze… Real Madryt, którego Dujszebajew jest wielkim fanem, a którego Mourinho niewiele wcześniej był trenerem.

Już pierwsze jego wypowiedzi pokazały nam, z jak ambitną postacią będziemy mieli do czynienia. – Gdybym patrzył tylko na pieniądze, to nie wybrałbym Kielc, bo inne kluby dawały mi dużo więcej. Ale w życiu liczy się nie tylko stan konta. Kielecki projekt spodobał mi się najbardziej, bo jest najlepszym połączeniem ambicji sportowych i warunków finansowych. Nasz cel to wygrać Ligę Mistrzów – zapowiedział w rozmowie z „Super Expressem”, dodając, że do czasu pierwszego meczu na ławce Vive… nauczy się języka polskiego.

Jak powiedział, tak zrobił. Jego debiut w roli szkoleniowca kielczan wypadł na 1 lutego i ligowy mecz z Azotami Puławy. Vive wygrało 37:27, a Dujszebajew udzielił wtedy pierwszego wywiadu w naszym języku. Dziś mówi w nim płynnie, a normą w Kielcach stało się to, że w ten sposób porozumiewają się wszyscy zagraniczni zawodnicy Vive, co zostało im narzucone właśnie przez Dujszebajewa.

Pochodzący z Kirgistanu szkoleniowiec nie rzucił też słów na wiatr w temacie Ligi Mistrzów. W 2016 roku Vive w niewiarygodnych okolicznościach wygrało te rozgrywki, w finałowym meczu po rzutach karnych pokonując Veszprem. Dziś to najważniejsze trofeum wywalczone przez kielczan za jego kadencji.

Oprócz tego 52-letni dziś Dujszebajew poprowadził żółto-biało-niebieskich do siedmiu tytułów mistrza i sześć razy wygrał z nimi Puchar Polski. Ogółem Dujszebajew Vive rozegrało pod jego wodzą 378 oficjalnych meczów, odnosząc w nich 321 zwycięstw, 14 razy remisując i doznając 43 porażek. Imponujący jest zwłaszcza jego bilans na krajowym podwórku: w PGNiG Superlidze przez ponad siedem lat przegrał tylko cztery mecze, triumfując w 221 z 227 spotkań, a w Pucharze Polski wygrał każdy z 23 meczów.

Co ciekawe, taka dominacja na krajowych boiskach nie przekłada się na… indywidualne wyróżnienia. Dujszebajew jeszcze nigdy nie otrzymał bowiem Gladiatora dla najlepszego trenera sezonu, choć nominowany był w tej kategorii czterokrotnie. Może pierwszej statuetki doczeka się w tym roku? Wszak nominacje do tegorocznych Gladiatorów powinniśmy poznać na dniach.

Autor: MACIEJ WOJS
dziennikarz TVP Sport

Od małego związany z piłką ręczną za sprawą ojca, w przeszłości zawodnika ekstraklasowych Unii Tarnów i Hutnika Kraków. Dziennikarską przygodę zaczynał, pisząc dla SportowychFaktów. Od 2018 roku w TVP Sport, gdzie oprócz opisywania handballowej rzeczywistości, od czasu do czasu próbuje sił w roli reportera i komentatora.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: