Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 27 kwietnia 2019

Gwardia w półfinale!

Opolanie do ćwierćfinałowego rewanżu PGNiG Superligi przed własną publicznością przystąpili z dwoma bramkami zaliczki. W Opolu wygrali znów, tym razem 28-25 i o finał zagrają z mistrzem Polski – PGE Vive Kielce.

Początek spotkania zapowiadał, że goście z Puław nie oddadzą awansu do najlepszej czwórki mimo porażki na własnym parkiecie. Po przechwycie do pustej bramki trafił Panic i w 5 minucie Azoty prowadziły 4-2 i tym samym odrobiły straty w dwumeczu. Wówczas Malcher obronił rzut Seroki, a skuteczną dobitką popisał się w odpowiedzi Mauer. Była szansa na remis, bo Malcher obronił za chwilę karnego Prce, ale Bogdanow zatrzymał kontrę Jankowskiego.Przewaga puławian utrzymywała się na poziomie dwóch bramek do 22 minuty, kiedy po trafieniu Skrabani prowadzili 12-10. Końcówka pierwszej połowy należała do gwardzistów. Błąd Prce wykorzystał Lemaniak i był remis, a kolejną stratę przyjezdnych na bramkę i prowadzenie 13-12 zamienił z koła Jankowski. Kapitan Gwardii ustalił też wynik do przerwy na 15-14.

Drugą połowę źle zaczął Milewski i Podsiadło doprowadził do remisu. Opolanie zgubili jeszcze piłkę, ale Malcher obronił karnego Seroki. Tyle że gospodarze stracili na 2 minuty Jankowskiego. Tego rywal nie wykorzystał, a co więcej stracił dwie bramki z rzędu! Po indywidualnej akcji Morawskiego było 18-16 (37 minuta).Gospodarze utrzymywali przewagę dzięki Malcherowi, który dwa razy zatrzymał Skrabanię. Odpowiadał jednak Koszowy i dwie szanse opolan na trzybramkowe prowadzenie przepadły. Po tym jak Koszowy okazał się lepszy od Zadury do remisu tymczasem doprowadził Seroka, a trzecia bramka z rzędu (tym razem trafił w kontrze Jarosiewicz) odwróciła losy rywalizacji i to Azoty wygrywały 21-20.Kluczowy fragment nastąpił od 44 minuty. Na ławce kar siedział wówczas Podsiadło. Świetnie z dystansu rzucił Łangowski, blok zatrzymał Kaleba, a do siatki trafił Zarzycki. Zrobiło się 22-21. Przechwyt Klimkowa wykorzystał za moment Zieniewicz, a stratę Prce z karnego Mauer. Piątą bramkę z rzędu Gwardia zapisała na swoje konto za sprawą akcji Zieniewicza. 10 minut przed końcem prowadziła więc 25-21. Brązowi medaliści poprzedniego sezonu zbliżyli się co prawda na dwie bramki, ale więcej nie zdziałali. Co więcej trzy razy „skórę” uratował im Bogdanow. Pokonał go dopiero Jankowski (28-25) i w Stegu Arenie zapanowała euforia.

KPR Gwardia Opole – Azoty Puławy 28-25 (15-14)

Gwardia Opole: Malcher – Lemaniak 1, Siwak, Zarzycki 1, Łangowski 6, Klimków 2, Tarcijonas, Zieniewicz 4, Jankowski 8, Zadura 1, Mauer 2, Milewski 1, Morawski 3.

Azoty-Puławy: Bogdanow, Koszowy – Kaleb 3, Panic 4, Podsiadło 5, Łyżwa, Skrabania 2, Rogulski 2, Grzelak, Prce 3, Gumiński 3, Seroka 3, Jarosiewicz 3.

Sędziowali: Bartosz Leszczyński i Marcin Piechota (Płock).

Kary: Gwardia 10 minut – Azoty 6 minut.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: