Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 4 grudnia 2017

#HAJERSKIEDERBY DLA NMC GÓRNIKA ZABRZE!

 
Barbórkowe #HajerskieDerby były prawdziwą reklamą piłki ręcznej! Były pełne emocji, niesamowitych zwrotów akcji i wyjątkowych indywidualnych popisów zawodników! Po dramatycznej końcówce cztery punkty zostają w Zabrzu!
 
Minęło ledwie kilkanaście sekund od honorowego podania wykonanego przez dyrygenta orkiestry górniczej Makoszowy, Henryka Mandrysza, a zabrzanie zdobyli pierwszą bramkę. Oba zespoły wymieniały się jednak kolejnymi ciosami, nie dając szans bramkarzom na popisanie się swoimi umiejętnościami. Wyraźnie lubinianie mieli jednak problem sforsować z 9 metrów obronę 4-2 Trójkolorowych, więc musieli korzystać z gry  skrzydłami. Dlatego na listę strzelców wpisywali się głównie Czuwara i Moryto.
 

 
Prędko jednak to zabrzanie przejęli inicjatywę, by zanotować trzy trafienia z rzędu. Pomagał im w tym Martin Galia, który pomimo bolesnego uderzenia wprost w twarz, wciąż dawał nową jakość, pomagając budować imponujące akcje ofensywne.
 
Po chwili tablica zegarowa wskazywała już 10:6, a trener gości, Bartłomiej Jaszka, poprosił o czas. Rady były skuteczne, bowiem po trafieniach Krystiana Bondziora i kontrach Jana Czuwary i Mikołaja Szymyślika Miedziowi zbliżyli się na bramkę. Tym razem o czas poprosił trener Rastislav Trtik.  Zabrzanie grali o wiele bardziej dynamiczniej, ale na wysokości zadania stanął Jakub Skrzyniarz, który obronił rzuty Iso Sluijtersa i Patryka Glucha.
 
Goście nadawali też jakość grze w ataku. Spisywali się zwłaszcza reprezentacyjni skrzydłowi, którzy – zdawałoby się – znaleźli sposób na formację obronną Trójkolorowych. W ostatnich minutach passa dobrych akcji doprowadziła zabrzan do wyniku po 30 minutach 19:17.
 
Drugą połowę zainaugurowała fantastyczna interwencja Mateusza Korneckiego, którą ponowił już po chwili, gdy lubinanie wznowili po bramce Marka Daćki.
 

 
Na tym jednak zakończył się dobry początek drugiej połowy. Goście rzutami Mrozowicza, Szymyślika i Bondziora doprowadzili do wyrównania, a zabrzanie nawet przez chwile nie byli w stanie nawiązać walki. Szybkie wznowienia luibinian były bolączką defensywy Trójkolorowych. Górnicy nie byli w stanie tak prędko wrócić i ustawić się, więc egzekutorem kolejnych akcji był Krystian Bondzior, a wynik znów oscylował wokół remisu. Gdy jednak Jan Czuwara stanął przed szansą zdobycia przewagi po rzucie karnym, nie zdołał oszukać rewelacyjnego Mateusza Korneckiego! Co się odwlecze, to nie uciecze. Rywale po błędnym podaniu Patryka Glucha zdołali wywalczyć wynik 26:25. Gluch jednak naprawił swój błąd, zdobywając prędko bramkę wyrównującą. To jednak zabrzanie zostali zmuszeni do ciągłego gonienia wyniku. Dogonił… najszybszy zawodnik Górnika, Patryk Gluch i w 53. minucie mecz zaczął się od początku.
 

 
Szczęście dopisało jednak zabrzanom. Wpierw trafił Patryk Gluch, po chwili bramkę dołożył Michał Adamuszeuk. Odpowiedział im Jan Czuwara i Arkadiusz Moryto. Na dwie minuty przed końcem znów więc mieliśmy remis. Sprytnie zachował się jednak Marek Daćko, który ustawiał się w ataku na pozycji Moryty i Bondziora, o głowę niższych od Mara. Prędko zdobył dzięki temu bramkę, a po chwili zdołał też wywalczyć decydującego karnego. W ostatniej akcji Miedziowi nie zdołali pokonać Mateusza Korneckiego, więc pozostało tylko spokojnie rozegrać przez kilkanaście sekund atak i wygrać 33:31.

NMC Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin 33:31 (19:17)
NMC Górnik: Kornecki, Galia – Gluch 8, Daćko7, Fąfara, Tomczak 5, Sluijters 6, Galia, Tataricew 3, Gliński 1, Tokaj, Adamuszek 3. Trener: Rastislav Trtik.
Kary: 6 minut (Gluch, Fąfara, Gliński)
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz – Stankiewicz 1, Bondzior 5,Mrozowicz 4, Pawlaczyk 1, Szymyślik 5, Czuwara 5, Pietruszko, Moryto 9, Dawydzik, Da Silva. Trener: Bartłomiej Jaszka
Kary: 8 minut (Pawlaczyk 2, Pietruszko 2)
PEŁNE STATYSTYKI DOSTĘPNE SĄ TUTAJ.
 

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: