MMTS Kwidzyn pewnie pokonał Wybrzeże Gdańsk w meczu 6 serii PGNiG Superligi. Czerwono-czarni wygrali 31:23, prowadząc we własnej hali od początku do końca spotkania. Warto też dodać, że choć gdańszczanie próbowali nawiązać walkę w pierwszej odsłonie meczu, to w ostatnim kwadransie gry oglądaliśmy już całkowitą dominację MMTS.
– Postawiliśmy twardą, mocną obronę, od początku meczu i konsekwentnie graliśmy w ataku. Dało to efekt w drugiej połowie, w której potrafiliśmy odskoczyć rywalom na 7-8 bramek. Na pewno duża pochwała należy się chłopakom za to co dzisiaj zrobili na boisku – stwierdził Patryk Rombel, trener MMTS Kwidzyn.
Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie i po pięciu minutach prowadzili 3:0. Gdańszczanie szybko zareagowali i pięć minut później zmniejszyli straty do zaledwie jednej bramki. Skuteczna gra kwidzyńskich skrzydłowych: Adriana Nogowskiego i Mateusza Seroki pozwoliła jednak czerwono-czarnym na spokojne kontrolowanie tego meczu. W 14 minucie MMTS prowadził 8:4, a czterobramkowa przewaga utrzymywała się przez kolejne dziesięć minut gry. W końcówce lepiej radzili sobie jednak gracze Wybrzeża, który po rzucie karnym Adriana Kondratiuka doszli gospodarzy na jedną bramkę  i było 14:13. Ostateczny wynik pierwszej połowy ustalił jednak skuteczny rzut Pawła Gendy – 15:13.
Druga odsłona rozpoczęła się od bramki Michała Bednarka i udanej interwencji Krzysztofa Szczeciny, który wybronił rzut karny wykonywany przez Kondratiuka. Potem kwidzynianie zdobyli kolejne 3 bramki z rzędu i MMTS ponownie wyszedł na czterobramkowe prowadzenie w tym spotkaniu. Stan ten utrzymywał się do 44 minuty meczu. Wówczas czerwono-czarni mocniej przycisnęli rywali zdobywając 8 bramek przy zaledwie dwóch trafieniach gości i było 29:20. Wysokie prowadzenie gospodarzy wprowadziło nieco nonszalancji w poczynania zespołów. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem MMTS 31:23, a wynik skutecznym strzałem ustalił Kamil Krieger.
-Trzymaliśmy się do 40 minuty, potem nie strzeliliśmy kilku czystych sytuacji i zespół z Kwidzyna to wykorzystał. Odskoczył na 6-7 bramek i później dowiózł bezpieczną przewagę, a w końcówce nawet ją powiększył. Jest parę fajnych rzeczy, które dzisiaj zrobiliśmy. Na pewno nieźle walczyliśmy, ale jak na dzień dzisiejszy było to za mało, aby nawiązać walkę z Kwidzynem przez pełne 60 minut – przyznał po meczu Damian Wleklak, trener Wybrzeża Gdańsk.
 
MMTS Kwidzyn – Wybrzeże Gdańsk 31:23 (15:13)
Sędziowie: Andrzej Rajkiewicz – Jakub Tarczykowski (Szczecin)
MMTS: Kiepulski, Szczecina – Genda 4, Nawrocki 2, Krieger 2, Peret 1, Szpera 3, Klinger 1, Szczepański 2, Rosiak, Nogowski 6, Seroka 8, Potoczny 2, Janikowski, Pilitowski.
Kary: 4 minuty (Peret, Szczepański)
Wybrzeże: Chmieliński, Pińczewski, Suchowicz – Oliveira 6, Podobas 1, Kornecki 1, Bednarek 3, Sulej 2, Rogulski 2, Prymlewicz 3, Wróbel, Salacz 1, Kostrzewa.
Kary: 8 minut (Wróbel x 2, Prymlewicz, Kostrzewa)