Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 25 września 2017

LM: Dominacja Kielczan w meczu z THW Kiel

W pierwszym domowym meczu Ligi Mistrzów PGE VIVE Kielce pokonało THW Kiel 32:21 (18:11). Kielczanie od początku narzucili gościom swoje warunki i przez całe spotkanie zachwycali doskonałą obroną i zespołową grą w ataku, nie dając „Zebrom” żadnych szans na zwycięstwo w Hali Legionów.

 
PGE VIVE Kielce – THW Kiel 32:21 (18:11)
 
PGE VIVE Kielce: Szmal, Ivić – Dujshebaev 4, Kus, Aguinagalde 1, Jurecki 4, Bielecki 8, Jachlewski 2, Strlek 1, Janc 3, Lijewski 1, Jurekiewicz 2, Zorman 2, Mamić, Bombac 1, Djukić 3
THW Kiel: Landin, Wolff – Firnhaber, Weinhold 3, Dissinger, Wiencek 4, Ekberg 4, Zeitz, Frend-Oefors, Rahmel 1, Dahmke 6, Zarabec 1, Vujin, Bilyk, Nilsson 2
 
Pierwsza siódemka: Szmal – Djukić, Lijewski, Aguinagalde, Bombac, Bielecki, Jachlewski
 
Wynik otworzył Karol Bielecki potężnym rzutem z drugiej linii. Zaczęło się przedstawienie. Po kilku minutach Kiel wyszedł na jedyne w tym meczu prowadzenie 2:1, ale zaraz potem kielczanie zabrali się za udzielenie gospodarzom solidnej lekcji szczypiorniaka.
 
Kieleccy zawodnicy zdobywali bramki seriami. Kilończycy próbowali zatrzymywać ich na różne sposoby, także nieczysto. W jednej z akcji sporo miejsca na kole uzyskał Patrick Wiencek, ale obił poprzeczkę, a Vive popędziło z kontrą w kierunku Niklasa Landina. Wtedy bieg Krzysztofa Lijewskiego przerwał nieprzepisowo Nikola Bilyk, za co został odesłany na ławkę kar, a za chwilę i tak nasza drużyna dopięła swego – bramkę ze skrzydła zdobył Mateusz Jachlewski.
 
Na trzy minuty przed przerwą udało się wreszcie „Zebrom” rzucić piłkę przez środek. Steffen Weinhold jakimś cudem zmieścił ją między dłońmi potrójnego bloku kielczan, a następnie obok Sławka Szmala. Ale było już 16:9 dla zespołu Mistrza Polski i nic nie zapowiadało, żeby przewaga ta miała nagle stopnieć. Do szatni zawodnicy schodzili przy wyniku 18:11.
 
Tuż po przerwie Kasa postanowił uświadomić gości, że w drugiej połowie wcale nie będzie łatwiej. W ciągu pierwszych dziesięciu minut zawodnicy THW pokonali go jedynie trzy razy, w tym raz z linii siedmiu metrów. Naszemu zespołowi również spadło tempo zdobywania bramek, częściowo za sprawą Andreasa Wolffa, ale przy siedmiobramkowej przewadze, żółto-biało-niebiescy mogli sobie na to pozwolić.
 
Po jakimś czasie mistrzowie Polski znów zaczęli seriami pokonywać niemieckiego bramkarza i na dziewięć minut przed końcem spotkania prowadzili już 28:17. Jedenastobramkową przewagę utrzymali do końca i ostatecznie wygrali 32:21. Zawodnikiem meczu został Sławomir Szmal.
 
W drugiej połowie miał miejsce nieprzyjemny epizod, w którym Mateusz Jachlewski znokautował Niklasa Ekberga. Trener Talant Dujszebajew zapewniał na konferencji po meczu, że skrzydłowy nie zrobił tego specjalnie i przepraszał za tę sytuację. Zawodnikiem natychmiast zajęły się służby medyczne, nic poważniejszego mu się nie stało i normalnie wrócił z zespołem do Niemiec.
 


 

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: