Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 13 grudnia 2020

Łomża Vive poza zasięgiem Nafciarzy

W meczu 13. serii PGNiG Superligi ORLEN Wisła Płock przegrała przed własną publicznością z Łomżą Vive Kielce 19:31. Klasyk PGNiG Superligi tym razem nie dostarczył takich emocji, jak ostatnie starcie obu ekip w ORLEN Arenie.

Łomża Vive Kielce / PGNiG Superliga

Od pierwszych minut obie drużyny postawiły na podwyższone obrony, choć trzeba przyznać, że defensywa ekipy Kielc w tych pierwszych minutach prezentowała się solidniej. Być może był to po prostu efekt wielu absencji w ekipie Nafciarzy, gdzie na prawym rozegraniu musiał z konieczności grać Michał Daszek. Dobrze też w bramce spisywał się Andreas Wolff, który obronił między innymi rzut karny płockiego skrzydłowego. Niemiecki bramkarz jeszcze kilkakrotnie wychodził zwycięsko z pojedynków z Wiślakami i w efekcie w 13. min. tablica świetlna pokazała stan 7:3 dla mistrzów Polski. Niemoc strzelecką gospodarzy wreszcie przełamał Leo Dutra, ale to kielczanie dyktowali warunki na parkiecie. Nafciarzom wyraźnie brakowało siły rażenia w ataku pozycyjnym. W zasadzie jedynym zawodnikiem, który potrafił sobie znaleźć trochę miejsca na oddanie rzutu był Dutra. Co ciekawe, w 20.min. pod nieobecność Niko Mindegii trener Xavier Sabate musiał na rozegraniach musiał wystawić dwóch skrzydłowych. Kielczanie przez całą pierwszą połowę utrzymywali trzy bramki przewagi, choć mieli szanse na podwyższenie prowadzenie. Nafciarze jednak nie zwieszali głów i walczyli o zmniejszenie strat do rywala. W końcówce płocczanie mieli szansę na zdobycie bramki kontaktowej, ale nie zdołali się przebić przez blok defensywny Vive.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Nafciarzom wciąż brakowało argumentów w ataku pozycyjnym, a gościom nie pozostawało nic innego, jak zamieniać odzyskane piłki na bramki. Klasą samą dla siebie był Wolff, który stanowił olbrzymią przeszkodę dla Wiślaków. W 37.min. Łomża VIVE odskoczyła na pięć bramek i o czas musiał poprosić trener Xavi Sabate. Goście jednak kontynuowali swój „odjazd” i chwilę później obie ekipy dzieliło już siedem oczek. Taki obrót spraw w zasadzie zakończył emocje w tym spotkaniu. Dość powiedzieć, że przez piętnaście minut Wiślacy zdobyli tylko dwie bramki. Kwestią czasu było, kiedy przewaga gości urośnie do dziesięciu oczek i tak też się stało. Nafciarze nie podjęli już walki nawet o zmniejszenie strat do rywala i ostatecznie przegrali 19:31.

ORLEN Wisła Płock – Łomża Vive Kielce 19:31 (12:14)

ORLEN Wisła: Morawski, Stevanović – Daszek 3, Stenmalm, Vejin, Lemanowicz, Serdio 3, Komarzewski 4, Terzić, Toto, Dutra 6(1k), Mihić 1, Czapliński, Mindegia 2

Łomża VIVE: Kornecki, Wolff – Vujović 3, Olejniczak 1, Sićko, A.Dujshebaev 3, Tournat 1, Karacić 1, Lijewski 2, Kulesh 1, Moryto 3, Fernandez Perez 4, D.Dujshebaev 3, Gębala 2, Karalek 5, Gudjonsson 2

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: