Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 31 sierpnia 2018

Mecz Otwarcia dla VIVE

W Meczu Otwarcia rozgrywek PGNiG Superligi w sezonie 2018/2019 PGE VIVE Kielce pokonały na wyjeździe Gwardię Opole 36:26. Kielczanie do spotkania przystąpili zaledwie w jedenastkę, bez Michała Jureckiego, Uladzislaua Kulesha, Luki Cindricia, Mariusza Jurkiewicza i Bartłomieja Bisa, a zakończyli je w dziesiątkę, ponieważ czerwoną kartkę z gradacji kar otrzymał Marko Mamić. Kieleccy zawodnicy świetnie poradzili sobie w obliczu trudnej sytuacji kadrowej, na lewym rozegraniu pojawił się Mateusz Jachlewski, na środku grał Alex Dujshebaev, a na prawym pod koniec meczu wystąpił Blaz Janc. Gwardia Opole  – PGE VIVE Kielce 26:36 (13:17).
 

 
Kielczanie rozpoczęli ustawieniem z dwoma leworęcznymi zawodnikami na rozegraniu, Krzysztofem Lijewskim na prawej połówce i Alexem Dujshebaevem, który objął dowodzenie nad drużyną pod nieobecność kontuzjowanego Luki Cindricia. Podobne rozwiązanie widzieliśmy już w Zaporożu, podczas towarzyskiego turnieju Dnipro Cup i tam sprawdzało się ono bardzo dobrze. Na lewym rozegraniu na parkiet wyszedł Marko Mamić, który w obliczu kontuzji Uladzislaua Kulesha i urazu Michała Jureckiego, pozostał osamotniony na swojej pozycji, dlatego też do obrony zmieniał go Arciom Karalok. Zamiast Alexa natomiast na pozycję skrajnego obrońcy wbiegał Angel Fernandez. Na lewym skraju boiska bardzo rozpoczął Mateusz Jachlewski, który w zaledwie sześć minut zdobył trzy z czterech bramek kielczan w tym meczu. Prowadziliśmy 4:3.
 

 
Niecały kwadrans dał swojej ekipie pograć Rafał Kuptel, nim poprosił o czas. Gwardziści przegrywali już 5:9, mając coraz większe problemy z pokonywaniem kielczan w ataku pozycyjnym. Zaraz po wznowieniu gry trafienie dla gospodarzy zdobył Patryk Mauer, za chwilę kolejny raz Filipa Ivicia pokonał Kamil Mokrzki, a jeszcze po chwili w kontrze ponownie młody skrzydłowy. Ficio jednak sprawował się w tym meczu bardzo dobrze, wcześniej popisał się kilkoma paradami, m.in. wybiegł wysoko w pole, ryzykownie przerywając kontrę opolan, a później obronił rzut karny Patryka Mauera.
 
Po chwili słabości kielczanie odzyskali swój rytm i wespół w zespół, trochę akcjami pozycyjnymi, trochę kontrami, a trochę rzutami karnymi, wykonywanymi bezbłędnie przez Blaza Janca, Arka Morytę, Julena Aginagalde, a w pierwszej części gry także Alexa Dujshebaeva, ponownie odjechali gwardzistom na cztery bramki i do szatni schodzili prowadząc 17:13.
 
[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=ssvFrcVFcFQ[/embedyt]
 
Na drugą połowę kielczanie wrócili w takim samym ustawieniu z tą różnicą, że między słupkami zameldował się Vladimir Cupara, zaliczając tym samym swój debiut w Superlidze. Serb dość szybko popisał się efektowną interwencją, broniąc rzut karny Wiktora Kawki przy stanie 21:16. Dość szybko również zaczęło się robić nieciekawie pod względem kadrowym, o ile w którymkolwiek momencie spotkania można było naszą sytuację nazwać ciekawą. Po zaledwie kilku minutach drugiej części gry dwóch naszych zawodników, Marko Mamić i Arciom Karalok, miało na koncie po dwie dwuminutowe kary, w trzydziestej ósmej minucie spotkania pozostali na placu boju w dziesiątkę, ponieważ Chorwat otrzymał czerwoną kartkę.
 

 
Sama gra układała nam się jednak całkiem nieźle, na dziesięć minut przed końcem meczu prowadziliśmy 29:22. Kielczanie grali zespołowo, starając się rozkładać ciężar spotkania na wszystkich zawodników (Mateusz Jachlewski pojawiał się nawet na lewym rozegraniu, Blaz Janc grał również na prawej połówce). A to z koła trafiał Arciom Karalok, a to potężne rzuty z dystansu serwował Adamowi Malcherowi (notabene naprawdę świetnie sprawującemu się w tym meczu) Krzysztof Lijewski, za chwilę sprawną kontrę przeprowadzali Mateusz Jachlewski i Blaz Janc, a rzut karny wykorzystał Arkadiusz Moryto.
 
Gdy do końca spotkania pozostały już tylko cztery minuty, a kielczanie prowadzili 33:24, trener gospodarzy Rafał Kuptel poprosił o czas. Zbyt wiele to jednak nie zmieniło. Kielczanie pokonali Gwardię Opole w pierwszym meczu sezonu 2018/2019 dziesięcioma bramkami, wygrywając 36:26.
 
Gwardia Opole: Malcher, Zembrzycki – Mauer 7, Kawka 6, Klimków 4, Jankowski 2, Mokrzki 2, Łangowski 2, Siwak 1, Zadura 1, Zarzycki 1, Milewski, Morawski, Skraburski, Tarcijonas, Zieniewicz
PGE VIVE Kielce: Ivić, Cupara – Aginagalde 5, Janc 5, Dujshebaev 4, Jachlewski 4, Karalok 4, Lijewski 4, Moryto 4, Fernandez Perez 3, Mamić 3
 

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: