Trener kwidzyńskiego zespołu cieszy się, że jego zespół zdobył 3 punkty w rozgrywkach PGNiG Superligi. MMTS po raz pierwszy zmierzył się bowiem z rywalem ze swojej grupy. Mocna obrona postawiona przez MMTS Kwidzyn i szybkie kontrataki przyniosły skutek. Czerwono-czarni pokonali KPR RC Legionowo 23:20.
-Ogromne brawa dla chłopaków za to co dzisiaj zrobiliśmy w obronie. Było to 60 minut równej, twardej walki. Większych błędów tutaj nie było, a momentami wypełnialiśmy to, co założyliśmy sobie przed meczem. To również pierwszy nasz mecz gdzie zaczęliśmy równo i utrzymywaliśmy ten poziom, a w końcówce widać było nawet naszą wyraźną przewagę. Widać, ze wyciągamy wnioski i idziemy w dobrym kierunku. Jeszcze dużo błędów pojawiło się w pierwszej połowie meczu, gdzie traciliśmy proste bramki, ale z optymizmem patrzę w przyszłość. W końcu zaczęliśmy mecz tak jak należy. – stwierdził Patryk Rombel, trener MMTS Kwidzyn.
Spotkanie rozpoczęło się od trafienia Tomasza Kasprzaka, jednak kolejne bramki nie przychodziły tak łatwo. Twarda gra w obronie obu zespołów sprawiła, że po 10 minutach było 2:2, a po kolejnych dziesięciu minutach zaledwie 5:5. Ostatecznie na przerwę zespoły schodziły z wynikiem 9:9 i trudno było wskazać zespół, który może czymś zaskoczyć rywala. Jak się okazało zrobili to gospodarze, którzy wykorzystując błędy Legionowa zaczęli grę od zdobycia trzech bramek (dwa trafienia Macieja Pilitowskiego i jedno Pawła Gendy) i prowadzenia 12:9. W 39 minucie po trafieniach Adriana Nogowskiego i Mateusza Seroki kwidzynianie powiększyli przewagę do 4 bramek – 15:11, a chwilę później było to już 5 bramek – 17:12. Gdy na pięć minut przed końcem MMTS prowadzili 23:16 wiadomym było, że gospodarze nie przegrają już tego spotkania.
Po meczu trener KPR Legionowo przyznał, że zespoły plasujące się od III-IV miejsca w dół ligowej tabeli, grając u siebie zawsze są zdecydowanie mocniejsze. W tym, a także w silniejszej sytuacji kadrowej gospodarzy, upatrywał również zwycięstwa kwidzyńskiej drużyny.
-Kwidzyn odskoczył nam w drugiej połowie, bo pomyliliśmy się w ważnych momentach. Nie wykorzystaliśmy czystych pozycji oraz rzutu karnego, a to wszystko się liczy. Przy tak wyrównanym wyniku wystarczy, ze ktoś pomyli się dwa razy pod rząd, a przeciwnik nabiera wiatru w żagle i odskakuje na kolejne dwie bramki – mówi trener Marek Motyczyński.
Wygrana nad Legionowem jest czwartym zwycięstwem MMTS w tym sezonie i wynik ten na pewno doda kwidzynianom pewności siebie przed najbliższym wyjazdem do Puław. Dojdzie wówczas do starcia dwóch niepokonanych zespołów tych rozgrywek, bowiem Azoty, podobnie jak Kwidzyn, mają na swoim koncie cztery wygrane. KPR natomiast czeka niezwykle trudne starcie na własnym terenie z innym niepokonanym zespołem ligi, jakim jest Orlen Wisła Płock
MMTS Kwidzyn – KPR RC Legionowo 23:20 (9:9)
MMTS: Kiepulski, Szczecina – Genda 2, Nawrocki, Krieger, Peret, Szpera 4, Klinger 1, Szczepański, Rosiak, Nogowski 3, Seroka 8, Potoczny, Janikowski, Pilitowski 5.
KPR: Krekora, Stojković – Prątnicki 3, Mochocki 4, Kasprzak 2, Kowalik 1, Pribanić 3, Titow 5, Brinovec 2, Gawęcki, Ciok, Gumiński.