Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 2 marca 2022

Nafciarze nadal liderami w grupie A!

Orlen Wisła Płock rozegrała kolejne spotkanie w ramach rozgrywek Ligi Europejskiej. Do Płocka zawitał TATRAN Prosov. Nafciarze pokonali mistrza Słowacji 33:29 (15:16).

I połowa

Spotkanie od posiadania piłki rozpoczęli goście, a ich akcja zakończyła się rzutem karnym, po którym pierwszą bramkę zdobył Oliver Rabek. Na odpowiedź Nafciarzy nie trzeba było długo czekać – trafienie zanotował Sergei Kosorotv. Od początku spotkania oba zespoły wymieniały się bramkami, jako drugi dla ORLEN Wisły Płock celnie rzucił Przemysław Krajewski. Następnie Nafciarzom przyszło próbować siły na linii siódmego metra, a udany karnego wykorzystał Kosorotov.

Pierwsza część gry okazała się małym festiwalem rzutów karnych. Po dwóch wcześniejszych karnych, w piątej minucie meczu na ławkę kar powędrował Zoltan Szita, zaś gościom ponownie przyznano rzut karny, którego wyegzekwował Rabek. Kolejno płocczanie nie wykorzystali swojej akcji w ataku – Dimę Zhitnikova powstrzymał bramkarz Słowaków, a następnie znowu oglądaliśmy udany rzut z siódmego metra – ponownie zdobył go Kosorotov.

Po nieudanej próbie zaliczenia trafienia Lovro Mihicia, przy wyniku 4:7, o czas poprosił Xavi Sabate, jednak jego rozmowa z zawodnikami nie poskutkowała natychmiastową poprawą. Po czasie, Wiślacy przeprowadzili kolejną nieudaną akcję i dopiero po obronie Adama Morawskiego, piąte trafienie dla ORLEN Wisły Płock zaliczył Michał Daszek. W kolejnych minutach bramki zdobyli: Dima Zhitnikov oraz Tin Lucin i płocczanie tracili do TATRANA jedno trafienie.

Rzut na wagę remisu należał do Mihicia, lecz już przy najbliższej okazji Morawskiego pokonał Rabek i znowu to Słowacy cieszyli się z przewagi. Następnie na 9:11 trafił Marko Davidovic, a po stornie Nafciarzy Zoltan Szita, który podczas tej akcji był faulowany. W wyniku niesportowego zachowania, sędziowie odesłali na ławkę Tomasa Recicara.  Gdy wynik na 11:11 wyrównał Daszek, szkoleniowiec gości poprosił o czas. Po interwencji trenera z Presova jego zawodnikom nie udało się trafić do płockiej bramki, zaś skuteczną akcją popisał się Daszek i Wiślacy prowadzili 12:11.

Następnie znowu doszło do remisu, a chwilę później szansę na powrót do przewagi miał TATRAN, jednak sędzia odgwizdał błąd „kroków” i Słowacy stracili piłkę. Kolejno płocczanie zdobyli dwie bramki z rzędu – najpierw celnie rzucił Fernandez, zaś po nim Kosorotov. Wydawać się mogło, że ORLEN Wisła Płock idzie ku dobremu, a jednak goście odnotowali trzy trafienia i tym samym doprowadzili do wyniku 14:15.

Przed zakończeniem połowy, na 15:15 wyrównał Jan Jurecić, lecz Słowacy zdążyli jeszcze zanotować bramkę z rzutu karnego – po raz kolejny na linii siódmego metra nie pomylił się Rabek. Po karnym gości trafić próbował Szita, ale nie udało mu się wcelować piłki do bramki i do szatni Orlen Wisła Płock zeszła, przegrywając 15:16.

Strzelcy ORLEN Wisły Płock w pierwszej połowie: Kosorotov 4, Daszek 3, Mihić 2, Lucin 1, Jurecić 1, Fernandez 1, Szita 1, Krajewski 1, Zhitnikov 1.

II połowa

Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza, lecz tym razem to Nafciarzom przyznano rzut karny, a zdobył go Sergei Kosorotov. Po Sergeiu trafił Dima Zhitnikov i płocczanie prowadzili jedną bramką. Niestety i tym razem goście szybko wyrównali rezultat spotkania, a następnie zyskali przewagę – 18:19. Kolejna akcja ORLEN Wisły Płock i kolejny remis w ORLEN Arenie. Oba zespoły stale wyrównywały wynik i przeganiały się w prowadzeniu.

W 37. min. kolejną bramkę rzucił Michał Daszek, a następnie Słowacy pomylili się, dzięki czemu płocczanie mogli powiększyć swoją przewagę. Niestety, najpierw w poprzeczkę TATRANA trafił Jan Jurecić, a po nim piłkę dobijał Mihić, przy którego rzucie sędziowie dopatrzyli się przekroczenia linii pola karnego. Na szczęście w kolejnych minutach Wiślacy byli bardziej skuteczni – po bramkach Marka Daćko, Przemysława Krajewskiego i Lovro Mihicia po raz pierwszy w tym spotkaniu Nafciarze prowadzili trzema trafieniami (24:21).

Następnie byliśmy świadkami jeszcze dwóch udanych akcji Mihicia, a po między nimi bramkę dla TATRANA Presov zdobył Viacheslav Kasatkin. Po wymianie trafieniami po obu stronach boiska sędziowie przyznali Nafciarzom karnego. Tym razem z linii siódmego metra pomylił się Kosorotov, jednak dzięki dobitce Jurecicia płocczanie zanotowali na swoim koncie kolejną bramkę. Po chwili to przyjezdni dostali szansę na trafienia z karnego, a w ich drużynie po raz kolejny, z tego elementu gry, spisał się Rabek.

Minuty mijały, a gospodarze i goście grali podobnie i podobnie też zdobywali bramki – raz to zawodnicy ORLEN Wisły Płock trafiali dwa razy pod rząd, zaś później dwie bramki odnotowali goście. Przed końcem meczu, na ławkę sędziowie wysłali Marka Daćko, jednak kara nie była wynikiem faulu. Polak rzucił piłkę do bramki, po odgwizdaniu przed arbitrów przewinienia, ponieważ nie usłyszał gwizdka, lecz sędziowie uznali jego działanie za zamierzone i płockiej Wiśle przyszło grać w osłabieniu.

Na szczęście wykluczenie Daćko nie wpłynęło na Nafciarzy niekorzystnie, po trzech bramkach z rzędu Dimy Zhitnikova, płocczanie prowadzili 32:27. Przed końcową syreną swoje dziesiąte trafienie odnotował Rabek. Jako ostatni w ekipie Wiślaków celnie rzucił Daszek, zaś wynik spotkania zamknął Tomas Recicar. Spotkanie zakończyło się rezultatem 33:29.

Strzelcy ORLEN Wisły Płock: Daszek 6, Mihić 6, Zhitnikov 6, Kosorotov 5, Jurecić 3, Krajewski 3, Fernandez 1, Lucin 1, Szita 1, Daćko 1.

Wsparcie dla Ukrainy

Podczas spotkania pomiędzy Orlen Wisłą Płock a TATRAN-em Presov, w Orlen Arenie miała miejsce zbiórka darów dla miasta partnerskiego Płocka na Ukrainie – Żytomierza. Klub włączył się w akcję Urzędu Miasta Płocka. Kibice licznie przynieśli przedmioty pierwszej potrzeby dla naszych sąsiadów dotkniętych rosyjską agresją.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: