Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 28 stycznia 2018

Nafciarze poza zasięgiem

W meczu 19. serii spotkań PGNiG Superligi ORLEN Wisła Płock pewnie pokonała Gwardię Opole 29:16.
 
Ależ to było otwarcie w wykonaniu Nafciarzy! Nie minęło półtorej minuty, a na koncie Wiślaków były już trzy bramki.  Duża w tym zasługa Tomasza Gębali, który w tym czasie dwukrotnie zaskoczył Adama Malchera. Gdy jeszcze przed upływem czwartej minuty Valentin Ghionea dorzucił kolejne dwa trafienia, trener Rafał Kuptel od razu poprosił o czas, ale wynik 7:1 w 8.min. mówił sam za siebie. Z biegiem czasu goście zaczęli coraz częściej trafiać do bramki strzeżonej przez Marcina Wicharego, ale nie miało to przełożenia na rozmiary prowadzenia Nafciarzy. Tym bardziej, że po okresie lepszej gry Gwardii ponownie do głosu doszli gospodarze, którzy kontynuowali punktowanie rywala. Główną w tym rolę odgrywał duet Ghionea-Racotea, który w 25.min. miał już na koncie łącznie dziesięć bramek. Prowadzenie 13:5 wyraźnie wprowadziło sporo rozluźnienia w poczynania Wiślaków, co opolanie wykorzystali zapisując na swoim koncie trzy kolejne trafienia. Na to odpowiedzieli w ostatniej minucie najlepsi na boisku Ghionea i Marcin Wichary. Pierwszy z nich wykorzystał rzut karny, a drugi niemal z końcową syreną rzutem przez całe boisko ustalił wynik do przerwy na 15:8. Warto wspomnieć, że w tym momencie Wichary miał ponad 50 proc. skuteczności obron.
 
Po zmianie stron Nafciarze szybko postawili „kropkę nad I”. Trzy udane interwencje Morawskiego na trzy bramki zamienił Michał Daszek i w 35.min. tablica świetlna wskazała stan 18:8. Przerwa na prośbę trenera Kuptela tylko na chwilę poprawiła sytuację jego drużyny, choć niedługo później czerwoną kartkę obejrzał Jan Klimków. W szeregach Gwardii dobre wrażenie robił wychowanek Wisły Płock Kamil Mokrzki, a jego asystę przy bramce Tarcijonasa oklaskiwali nawet kibice gospodarzy. Sam „Mokry” to jednak zdecydowanie za mało, aby zagrozić Nafciarzom na ich terenie. Wiślacy w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku, pozwalając sobie na coraz to bardziej finezyjne rozwiązania ataków pozycyjnych. Oczywiście nie każde z nich kończyło się bramką, niemniej przewaga dziesięciu bramek była niezagrożona.
ORLEN Wisła Płock – Gwardia Opole 29:16 (15:8)
 

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: