ORLEN Wisła Płock rozegrała mecz czwartej kolejki Ligi Mistrzów. Nafciarze zmierzyli się z Mistrzem Niemiec – SC Magdeburgiem. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 33:27.
I połowa
Nafciarze rozpoczęli spotkanie z SC Magdeburgiem od długiego ataku, a wynik otworzył Sergei Kosorotov. Gospodarze odpowiedzieli szybką bramką, której autorem był Tim Hornke. W kolejnej akcji trafienie dla ORLEN Wisły Płock zanotował Dima Zhitnikov, jego bramka także doczekała się błyskawicznej reakcji Magdeburga i na tablicy wyników widniał rezultat 2:2. Po chwili sędziowie odgwizdali faul w ataku płocczan, natomiast miejscowi wyszli na prowadzenie. Kolejno Kosorotov oraz dwa przejęcia piłki przez Krajewskiego i Pereza, w efekcie których wynik Wiślaków powiększyli Perez oraz Sergei Kosorotov. W międzyczasie swoje trafienie zaliczyli także gospodarze, jednak rezultat przemawiał na korzyść gości – 6:4.
W ósmej minucie, po podaniu do koła, zapunktowali Niemcy, natomiast przy ich bramce arbitrzy odgwizdali faul w ataku Zhitnikova. Później Magdeburg otrzymał szansę na trafienie z rzutu karnego, którą wykorzystał Kay Smits. ORLEN Wisła Płock wyrzuciła piłkę w aut, a gospodarze wyszli na prowadzenie, po bramce z prawego skrzydła. Wynik wyrównał Zhitnikov, zaś po nim interwencję zaliczył Pilipović i kolejny celny rzut dołożył Kosorotov. Spotkanie od początku było bardzo szybkie – drużyny wymieniały się bramkami, po stronie Nafciarzy w podwyższaniu rezultatu przeważali Kosorotov i Zhitnikov. Oglądaliśmy też kolejny pojedynek sam na sam pomiędzy Smitsem a Pilipoviciem i tym razem górą był goalkeeper płocczan, który dwukrotnie wyjął piłkę magdeburczyka.
Po kilku obronach Pilipovicia i bramkach Smitsa oraz trafieniu Pereza, w Magdeburgu mieliśmy prowadzenie Wiślaków 10:9, zaś kolejno celny rzut oddał Kristjansson. Później między słupki gospodarzy piłkę wcelował Mihić, jednak sędziowie zauważyli, że przekroczył on linię i nie uznali bramki. Następnie znowu dwa razy interweniował Kristian, a pomiędzy jego interwencjami, Pirocha zatrzymał bramkarz Niemców. Na 11:10 rzucił Mertens, zaś po nim płocczanie rozegrali długą akcję, podczas której dwa razy byli faulowani. Ostatecznie atak wykańczał Dawydzik, ale jego rzut zablokował Jensen. Kolejno miejscowi zgubili piłkę i piękną bramkę z kontry zdobył Mihić, a na trafienie Lovro odpowiedzieli Niemcy. W końcu na listę strzelców, po asyście Pirocha, wpisał się Dawydzik, natomiast po nim z kontry zatrzymany został Lućin.
Po skutecznym kontrataku Mihicia, przy wyniku 12:13 dla ORLEN Wisły Płock, o czas poprosił trener gospodarzy. Po interwencji szkoleniowca, magdeburczycy wyrównali rezultat, zaś zablokowany został Piroch. Później bramka Kristjannsona i pechowa dla Niemców obrona Jensena – piłka Lućina odbiła się od słupka, trafiła w jego plecy i ostatecznie wpadła do bramki. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy, karę otrzymał Tin, a płocczanie w osłabieniu stracili dwie bramki. Po powrocie do gry w pełnym składzie, trafienie zanotował Mihić, jednak miejscowi również się nie pomylili – zapunktował Nielsen. Na niespełna dwadzieścia sekund przed przerwą o czas poprosił Xavi Sabate, a po nim wynik pierwszej połowy, na 17:16, ustanowił Sergei Kosorotov z drugiej linii.
II połowa
Po powrocie do gry, przy piłce byli Niemcy, ich rzut zatrzymał Piliović, jednak piłka, po uderzeniu w słupek, wyleciała na aut, a gospodarze zostali w posiadaniu. Ostatecznie sędziowie odgwizdali błąd kroków Magdeburga i do ataku ruszyła ORLEN Wisła Płock, lecz Nafciarze zgubili piłkę. Pierwszy w drugiej połowie trafił Nielsen, następnie pomylił się Krajewski. Finalnie wynik Wiślaków powiększył Mihić z kontry, zaś po nim dla gospodarzy trafił Smits. Kolejno dwukrotnie pomylił się Abel Serdio, natomiast, pomiędzy jego pomyłkami, bramkę zdobył Mertens. Później oglądaliśmy błędy po obu stronach boiska i również Daszka zatrzymał goalkeeper Niemców.
Po bramce SC Magdeburga na 21:17 interweniował Xavi Sabate, zaś po czasie ponownie zablokowany został Serdio. Następnie, karny dla gospodarzy, wykorzystany przez Smitsa, natomiast płocczan stale blokował Jensen. W końcu ciszę Nafciarzy przerwał Mihić, który trafił z kontry po zgubieniu piłki przez gospodarzy. Płocczanie notowali kolejne błędy, zaś miejscowi dokładali kolejne bramki, przez co w 43. min. wygrywali już 24:18. Po chwili znowu Smits i tym razem także szybka odpowiedź ORLEN Wisły Płock, a dokładniej Krajewskiego, ze skrzydła. Dodatkowo na ławkę odesłany został Lućin i w przewadze znowu celnie rzucił Smits. W osłabieniu zagrali też Niemcy, jednak mimo to zdobyli bramkę, zaś Serdio rzucił w poprzeczkę. Później na 27:20 trafił Mihić, a kolejno pomylili się miejscowi.
W 49. minucie interweniował Pilipović, jednak atak Nafciarzy nie zakończył się bramką, w przeciwieństwie do Kristjanssona, który powiększył przewagę Magdeburga do 28:20. Wtedy o trzeci czas prosił trener ORLEN Wisły Płock, zaś po interwencji szkoleniowca, trafienie zanotował Tin Lućin. Niemcy nie odpuszczali – dokładali kolejne celne rzuty, zaś Jensen kolejne obrony. Na siedem minut przed końcem, czas wziął trener gospodarzy i tym razem to miejscowi nie zdobyli bramki, a dla Nafciarzy trafił Mihić. Następna pomyłka magdeburczyków i po chwili kara dla Marko Bezjaka oraz karny dla Wislaków, którego wykorzystał Lućin. W końcówce trafienia dołożyli jeszcze Lovro Mihić, dwa Tin Lućin oraz Gonzalo Perez Arce, zaś dla gospodarzy Gisli Thorgeir Kristjansson i Lukas Mertens. Mecz zakończył się obroną Marcela Jastrzębskiego i zwycięstwem SC Magdeburga 33:27.
SC Magdeburg 33:27 (17:16) ORLEN Wisła Płock
SC Magdeburg: Jensen, Portner – Meister 1, Chrapkowski, Ruddat, Kristjansson 8, Pettersson 1, Magnusson, Hornke 2, Weber, Mertens 4, Jensen 3, O’Sullivan 1, Bezjak, Smits 8, Nielsen 5.
ORLEN Wisła Płock: Pilipović, Jastrzębski – Daszek, Lućin 5, Piroch, Sroczyk, Serdio, Susnja, Sarmiento, Krajewski 1, Perez 3, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 8, Zhitnikov 2, Kosorotov 7.
