Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 7 marca 2018

NMC Górnik Zabrze wygrywa z Legionowem

Zabrzanom po przegranej w Lubinie przyświecał tylko jeden cel: zwyciężyć z Legionowem i zatrzeć złe wrażenie. Po pierwszej połowie wydawało się, że już można postawić krzyżyk na gościach. W drugiej jednak w szeregi NMC Górnika Zabrze wkradł się chaos i momentami pachniało sensacją. Ostatecznie jednak zabrzanie wygrali 27:20.
 
Górnik wciąż występował w mocnym osłabieniu, bez Michała Adamuszka i Rafała Glińskiego. Oszczędzany miał być też Martin Galia, który wyraźnie odczuwa intensywność rozgrywek, a także wciąż nie do końca wyleczony z doznanej w sobotę kontuzji Alex Tatarincew.
 
Nim jednak doszło do starcia pomiędzy Trójkolorowymi a Legionowem, kibice byli świadkami dwóch miłych uroczystości. Sasza Buszkow odebrał dyplom oraz nagrodę książkową za najlepiej napisane Wielkie Dyktando PGNiG Superligi, a pierwsze podanie wykonała pani Magdalena Gburek, szefowa zabrzańskich Amazonek, inaugurując tym samym zabrzańską edycję Meczu Różowej Wstążki.
 

 
Mecz zaczął się jednak pechowo, bo dwukrotnie z czystej pozycji Sasza Buszkow został zatrzymany przez Mikołaja Krekorę. Po chwili jednak paradą popisał się Mateusz Kornecki, a akcję wykorzystał Marek Daćko, otwierając wynik spotkania. Po chwili akcja dosłownie się powtórzyła, ale Maro nie zdołał sforsować obrony Krekory. Kolejną akcję wykorzystał jednak Jaś Czuwara.
 
Doskonale spisywał się Mateusz Kornecki, który wciąż został niepokonany i obronił aż siedem prób rzutowych gości! W ataku trener Trtik postanowił wprowadzić drugiego kołowego. Jurij Gromyko i Marek Daćko angażowali obrońców, dając więcej miejsca drugiej linii. Stąd też prędko rzut zaliczył Filip Fąfara. Trener Marcin Smolarczyk przecierał oczy ze zdumienia, widząc już 7:0 na tablicy zegarowej. Goście trafili dopiero w 11. minucie, a celnym rzutem popisał się Paweł Gawęcki.
 

Trudno było jednak mieć pretensje do Krekory. Nie dość, że świetnie grał w bramce, to potrafił odważnie wyjść i na przykład przerwać kontrę Bartka Tomczaka. Te starania były jednak na nic, bowiem już w 18. minucie zabrzanie wypracowali 10-bramkową przewagę 12:2. Zabrzanie spłaszczyli obronę do 6-0, gdy rywale… zaczęli grać wysuniętym 3-3!
 
Świetną asystą popisał się Filip Fąfara, który podał z kozłem, przez kilkanaście metrów do Saszy Buszkowa, a ten przykuł wynik 14;3. Ostatecznie jednak mobilizacja gości doprowadziła do wyniku 16:6 na koniec pierwszej połowy.
 
Początek drugiej połowy zdecydowanie lepiej zaczęli zawodnicy Legionowa. Karnego pewnie wykorzystał Paweł Gawęcki, a Michał Grabowski ładnie wykorzystał kontrę. W ataku gospodarzy. na lewym rozegraniu wciąż grał Filip Fąfara. Nie zdołał jednak wykorzystać sytuacji sam na sam.

 
Pech prześladował wciąż Jana Czuwarę, który o ile wcześniej pewnie wykorzystywał kontry, o tyle z pozycji dwa razy dał się obronić Miłoszowi Kujawie. W ciągu pierwszych ośmiu minut gospodarze trafili tylko raz przy pięciu trafieniach gości. W końcu jednak zabrzanie zaczęli wracać na dobre tory. Dwie kontry z rzędu wykorzystali Marek Daćko i Sasza Buszkow. Kolejne trafienia zaliczyli Łukasz Gogola, Jaś Czuwara i Sasza Buszkow, wracając Górnika do 10-bramkowej przewagi (22:12). Na swoją nominalną pozycję, lewego rozgrywającego, wrócił Łukasz Gogola, a atakiem miał kierować Maciej Tokaj.
 

Zabrzanie przeszli też do systemu power-play, wycofując bramkarza (już Przemysława Witkowskiego), a wprowadzając do ataku siedmiu zawodników. Goście swojej szansy zaczęli upatrywać w rzutach z podłoża. Najpierw świetnym “biodrem” popisał się Michał Prątnicki, a po chwili podobny rzut wykonał Paweł Kowalik. W szeregi zabrzan znów wkradł się chaos. Zbyt wolne zmiany wycofywanego bramkarza spowodowały dwa łatwe trafienia dla gości. Wynik wciąż był bezpieczny, ale gra Trójkolorowych… nie zachwycała. Wystarczyła jednak do dowiezienia zwycięstwa 27:20.
 
NMC Górnik Zabrze – KPR Legionowo 27:20 (16:6)
NMC Górnik: Kornecki, Witkowski – Daćko 4, Fąfara 2,Tomczak 2, Gromyko 2, Sluijters 3, Czuwara 3, Buszkow 4, Gogola 3, Tokaj, Bąk 4, Francik. Trener: Rastislav Trtik
Kary: 2 minuty (Daćko)
Legionowo: Krekora, Kujawa – Adamski 3, Grabowski 4, Prątnicki 1, Suliński, Kowalik 2, Ignasiak, Brinovec 2, Gawęcki 5, Niedziółka 1, Ciok 1, Rutkowski 1. Trener: Marcin Smolarczyk
Kary: 4 minuty (Suliński, Ciok)
 

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: