Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 24 września 2019

ORLEN Wisła Płock lepsza od NMC Górnika Zabrze

Tym razem zabrzanom nie udała się sztuka z zeszłego sezonu, kiedy to z ORLEN Areny wywieźli komplet punktów. ORLEN Wisła zwyciężyła pewnie 25:20.

Nafciarze mocno weszli w mecz, bo szybkim 4:0, na co natychmiast zareagował trener Marcin Lijewski. Gospodarze postawili szczelną obronę, do której zresztą przyzwyczaili już swoich kibiców, a między słupkami dobrze dysponowany był Adam Morawski. I o ile ten element funkcjonował bez zarzutu, o tyle skuteczność w ataku w kolejnych minutach diametralnie spadła. Dość powiedzieć, że na kolejne trafienie autorstwa wicemistrzów Polski czekaliśmy aż do…12.min. Niewiele więcej można napisać go graczach Górnika, którzy do tego czasu zdobyli raptem jedną bramkę. W 16.min. po kontrze w wykonaniu Lovro Mihicia było już 8:2 dla ORLEN Wisły Płock, co zwiastowało nokaut. Z biegiem czasu worek z bramkami się poluźniał, ale nie było to z korzyścią dla przyjezdnych. W 21.min. przy stanie 10:4 o drugą przerwę dla swojej drużyny poprosił trener Lijewski. Po powrocie na parkiet sypnęło karami dwóch minut dla Wiślaków, a piątą bramkę do Górnika z karnego zdobył Bartłomiej Tomczak. Gdy siły się wyrównały, płocczanie ponownie weszli na wyższy bieg, a bramkę Martina Galii z drugiej linii skutecznie bombardował Zoltan Szita. Najwięcej braw w tym okresie zebrał jednak Adam Morawski, który kilkakrotnie ratował swoich kolegów w trudnych sytuacjach.

Nie minęło wiele minut, kiedy przewaga gospodarzy urosła do dziewięciu oczek. Nafciarze grali zarówno efektownie, jak i efektywnie, a w bramce klasą samą dla siebie pozostawał Loczek. Trener Marcin Lijewski mógł tylko bezradnie rozkładać ręce, kiedy kolejne ataki jego podopiecznych nie przynosiły rezultatu. Wicemistrzowie Polski natomiast nie pozostawali wiele wyobraźni. W 45.min. Lovro Mihić w sytuacji sam na sam zdecydował się na efektowny rzut za plecami, ale tym razem piłka najpierw odbiła się od jednego słupka, potem od drugiego i wyszła w pole. W 51.min. rzut karny wykorzystał Konstantin Igropulo, dla którego było to pierwsze trafienie w rozgrywkach PGNiG Superligi. Pod koniec spotkania Górnicy nieco poreperowali wynik, co na pewno jest na ich korzyść, że walczyli do samego końca o jak najlepszy rezultat. Na minutę przed ostatnim gwizdkiem sędziego obie ekipy dzieliło już tylko pięć bramek i ostateczne skończyło się na stanie 25:20.

ODWIEDŹ CENTRUM MECZOWE ŻEBY ZOBACZYĆ WSZYSTKIE MATERIAŁY WIDEO I STATYSTYKI

ORLEN Wisła Płock – NMC Górnik Zabrze 25:20 (14:8)

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: