Patryk Mauer został graczem 9. serii PGNiG Superligi.
19-letni skrzydłowy reprezentuje Gwardię Opole dopiero od tego sezonu, ale już udowodnił, że zasługuje na miejsce w podstawowym składzie. W meczu 9. serii z Chrobrym Głogów zdobył aż 12 bramek, czyli połowę punktów Gwardii. Mało tego, nominalny skrzydłowy świetnie zastąpił swoich kolegów na rozegraniu. Mauer prowadzi w klasyfikacji egzekutorów rzutów karnych. A z dorobkiem 53 bramek obecnie znajduje się na 5. miejscu w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi. Z uwagą będziemy się przyglądać się temu zawodnikowi.
Nominowani do tytułu byli też Mariusz Jurkiewicz z PGE VIVE Kielce i Marcin Schodowski z Piotrkowianina Piotrkowa Trybunalskiego.
Czym jest dla Ciebie taka nagroda?
Ta nagroda jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem i motywatorem do dalszej pracy, pokazuje mi, że to co robię ma jakąś wartość.
Trenerzy obdarzyli mnie dużym zaufaniem do tego elementu gry, jestem im za to wdzięczny. Dziękuję szczególnie za momenty, w których mi te karne się nie udawały, jednak nadal pozwalali mi je wykonywać. Chcę spłacić dług zaufania i dać z siebie tyle i mogę.
W Superlidze zapracowałeś już na miano „egzekutora” karnych. Jak się do tego odniesiesz?
Może to zabrzmieć za poważnie, ale wierzę, że ogólną receptą na życiowe sukcesy jest ciągły rozwój w każdej dziedzinie życia.
- 20-letni chłopak stanowi o sile superligowego zespołu. Wielu rówieśników może Ci pozazdrościć… Jakaś recepta na „sukces”?
Może to zabrzmieć za poważnie, ale wierzę, że ogólną receptą na życiowe sukcesy jest ciągły rozwój w każdej dziedzinie życia.
- Pamiętam, jak przed sezonem nie mogłeś doczekać się treningowej rywalizacji z Adamem Malcherem. Jakie są teraz Twoje wrażenia?
Wiedząc jakiej klasy jest to bramkarz, nadal z niecierpliwością wyczekuję możliwości konfrontacji z Yogim. W chwilach przerw między treningowymi akcjami wołam, żeby pobronił jakiś rzut – Na szczęście znajduje kilka chwil dla „młodego” i daje możliwość rozwoju i zabawy.
