Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 3 października 2017

Pełna kontrola Vive

W tym spotkaniu absolutnym faworytem był zespół Mistrza Polski, tym bardziej, że elblążanie byli osłabieni brakiem Pawła Kiepulskiego w bramce, a tuż przed meczem z kadry wypadł im Filip Koper. Pojedynek od początku do końca był pod kontrolą kielczan, którzy wygrali wysoko nawet mimo ambitnej walki gospodarzy w drugiej połowie. 

 
Elblążanie przystąpili do tego meczu osłabieni brakiem kilku zawodników – Pawła Kiepulskiego, Kamila Netza. Przed meczem ze składu wypadł także Filip Koper. W związku z tym trener do składu dowołano wypożyczonych do pierwszligowych zespołów Adama Załuskiego i Sebastiana Rama. Po raz pierwszy w protokole znalazł się także Marcin Szopa, który w ubiegłym sezonie doznał zerwania ścięgna Achillesa. Kielczanie wystąpili bez kontuzjowanych Deana Bombaca i Filipa Ivicia, a Mariusz Jurkiewicz dostał wolne od trenera.
 
[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=DdDJvX6O8fc[/embedyt]
 
W pierwszej akcji dobre podanie wykorzystał Bartosz Janiszewski i było jedyne prowadzenie Meblarzy w tym meczu. Cztery kolejne bramki padły łupem Mistrza Polski. Dwie z nich w szybkim kontrataku wykorzystał Blaz Janc, nowy nabytek kielczan. Niekorzystną serię elblążan przełamał ich kapitan (2:4). Po stronie kielczan bardzo aktywny był też Krzysztof Lijewski, który już w 6. minucie miał na koncie 3 trafienia (2:6). PGE Vive grało niemalże jak z nut, trudno było znaleźć błędy w poczynaniach tego zespołu. Kiedy karę dwóch minut otrzymał Marcin Miedziński, z boiska zszedł Adrian Fiodor, wówczas piłkę przejął Marko Mamić, który z łatwością trafił do bramki z dalekiej odległości (2:7). Meblarze potrafili jednak zdobyć bramkę z karnego w osłabieniu (3:7). W ciągu kolejnych 7 minut kielczanie zdobyli 7 bramek, tracąc przy tym tylko jedną, stąd też ich prowadzenie po 20. minutach wynosiło już 9 trafień (4:13). Gospodarze podjęli jednak rękawicę i do przerwy udało im się zdobyć dwucyfrową liczbę bramek, jednakże goście nie zamierzali zwalniać tempa i raz za razem podwyższali prowadzenie. Do przerwy w Elblągu było -11 (10:21).
 
Druga odsłona rozpoczęła się od trafienia Jakuba Olszewskiego z dystansu. Wystarczyło jednak stracić kilka piłek i Kielce ponownie zaliczyły serię bramek na swoje konto. Po trafieniu Strleka w 36. minucie Elbląg miał już 13 bramek mniej od rywali (12:25). Między 36. a 47.pewne już swego Vive grało spokojnie i trzymało gospodarzy na dystans. Kibice zgromadzeni na trybunach i przed telewizorem obserwowali naprzemienne trafienia. W ekipie gospodarzy dwoił się i troił Jakub Moryń, najskuteczniejszy gracz Mebli Wójcik w tym spotkaniu. Po jego bramce na 11 minut przed końcem Elbląg przegrywał 18:30. Trzeba też podkreślić dobrą dyspozycję Sebastiana Rama, który zanotował 29% skutecznych interwencji w bramce. W ostatnich minutach gospodarzom wyraźnie zabrakło już sił, przez co przeciwnik kolejny raz im odjechał. Ostatecznie kielczanie wygrali różnicą 16 bramek.
 
MEBLE WÓJCIK ELBLĄG – PGE VIVE KIELCE 22:38 (10:21)
 
Pełne statystyki zobaczysz TUTAJ
 
MEBLE: Fiodor, Ram – Moryń 6, Adamczak 4, Kupiec 3, Janiszewski 3, Grzegorek 2, Olszewski 2, Nowakowski 1, Załuski 1, Miedziński, Szopa, Lachowicz
VIVE: Szmal, Wałach – Djukić 6, Strlek 6, Lijewski 5, Jurecki 4, Aguinagalde 3, Janc 3, Kus 3, Mamić 3, Bielecki 2, Jachlewski 2, Dujszebajew 1, Bis, Zorman
Karne:
Meble – 3/3
Vive – 3/4
Kary:
Elbląg – 8 minut (Miedziński 4, Adamczak 2, Janiszewski 2)
Kielce – 6 minut (Kus 2, Jurecki 2, Dujszebajew 2)
 

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: