W meczu 8. serii spotkań PGNiG Superligi ORLEN Wisła pokonała Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 35:24.
Pierwsza część pojedynku nie była udana dla ORLEN Wisły. Co więcej, to goście z Piotrkowa Trybunalskiego od początku dłużej utrzymywali się na prowadzeniu. W 10. min. Piotr Swat trafił na 4:7 dla przyjezdnych. Był to dla gospodarzy jasny sygnał, że czas najwyższy podkręcić tempo rozgrywania akcji. W efekcie już 120 sekund później tablica świetlna wskazała remis 7:7. Wydawało się, że Wiślacy od tego momentu będą systematycznie powiększać swoją przewagę, ale goście nie zamierzali składać broni i wciąż utrzymywali kontakt bramkowy. W szeregach Piotrkowianina odważnie poczynali sobie Bartosz Nastaj oraz Adam Pacześny, którzy najczęściej zaskakiwali Adama Morawskiego. Po dwudziestej minucie dorobku bramkowego pozazdrościł im Tomasz Mróz, który dwukrotnie efektownie trafił ze skrzydła i wyprowadził Piotrkowianina na prowadzenie 12:13. Nie trwało ono jednak długo, gdyż w dwóch kolejnych akcjach trafili Tiago Rocha i Šime Ivić. Drużyny do szatni schodziły przy stanie 17:16.
Po zmianie stron Wiślacy uszczelnili obronę i dzięki temu gospodarze mogli „pociągnąć” kilka kontr, po których w 39. min. prowadzili już 23:18. Tradycyjnie najlepiej w tym elemencie odnajdywali się skrzydłowi ORLEN Wisły – Lovro Mihić i Michał Daszek, którzy w tym meczu byli jednymi z najlepiej punktujących. Od tego momentu gospodarze przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku, utrzymując bezpieczną przewagę nad rywalem do ostatniego gwizdka. Trzeba przy tym zaznaczyć, że Piotrkowianin nie czekał bezczynnie, cały czas wywierał presję na płocczanach i nie pozwalał im na zbytnie rozluźnienie. Ostatecznie ORLEN Wisła pokonała Piotrkowianina i za zwycięstwo z grupowym rywalem zainkasowała trzy punkty.
ORLEN Wisła – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 35:24