Drużyna PGE VIVE Kielce na kilka dni opuszcza miasto. Najpierw uda się do Paryża, na mecz szóstej kolejki Velux EHF Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain, a następnie, z przesiadką w Warszawie, poleci do Gdańska, gdzie we wtorek, w ramach dziewiątej serii PGNiG Superligi, zmierzy się z miejscowym Wybrzeżem. Z zespołem są Dean Bombac i Darko Djukić.
Po sobotnim, porannym treningu autokar z kielecką ekipą odjechał sprzed Hali Legionów. Zawodnicy wraz ze sztabem szkoleniowym wyruszyli na lotnisko w Warszawie, skąd po południu odlecą do Paryża. Wieczorem, w planach mają jedynie wspólną kolację. W niedzielę natomiast, po śniadaniu czeka ich analiza wideo, lunch i chwila wolnego, by w spokoju przygotować się do wieczornego meczu. Tuż po godz.15 wyjadą z hotelu do Stade Pierre de Coubertin, by tam dwie godziny później stoczyć bój o pierwsze wyjazdowe punkty Ligi Mistrzów z drugą ekipą w tabeli grupy B, Paris Saint-Germain.
MECZ VELUX EHF CHAMPIONS LEAGUE, NIEDZIELA, 05.11.2017., GODZ. 17:00
PARIS SAINT-GERMAIN – PGE VIVE KIELCE
Transmisja od godz. 16:55 w nSport+ HD
Następnego dnia, w poniedziałek, drużyna z samego rana wyruszy na paryskie lotnisko, by odlecieć do Warszawy, gdzie szybciutko trzeba będzie zmienić samoloty i udać się do Gdanska. Na Wybrzeżu zawodnicy odbędą wieczorny trening przed wtorkowym spotkaniem w polskiej lidze. Kolejnego ranka analiza wideo, później obiad, kawa i chwila relaksu, a o godz. 20:15 ponownie trzeba będzie wyjść na parkiet.
MECZ PGNIG-SUPERLIGI, WTOREK, 07.11.2017., GODZ. 20:15
WYBRZEŻE GDAŃSK – PGE VIVE KIELCE
Transmisja od godz. 20:00 w Canal+ Sport
W ciągu tych kilku dni drużyna spędzi w podróży około dwudziestu godzin (licząc czas spędzony w autokarze, na lotniskach i pokładach samolotów). Nasi zawodnicy są przyzwyczajeni do takich warunków i przyznają, że kilkadziesiąt godzin na walizkach nie wpłynie na ich postawę na boisku. Nie tracimy czasu na podróż do Kielc i do Gdańska, tylko wszystko jest fajnie poukładane logistycznie pod kątem tego, byśmy mogli jak najwięcej odpocząć i aby droga, która i tak już jest męcząca, przebiegła nam milej – komentuje Mateusz Kus. W dzisiejszych czasach podróż Warszawa – Paryż, Paryż – Warszawa i Warszawa – Gdańsk to nie jest nic strasznego. Pamiętam, że za czasów juniorów, jeździłem pociągami pół dnia spędzając w wagonie i wychodziłem na mecz – to był dramat! Teraz, w tych warunkach, które mamy, przyjemnie jest podróżować, to nie jest żadne obciążenie – dodaje Krzysztof Lijewski.
Jesteśmy przyzwyczajeni do takich wyjazdów. Oczywiście, jest ciężko, ale później z kolei przyjdzie okres, gdy mecze rewanżowe będziemy mieli w domu, więc to nic strasznego. Dlatego tak ważny jest dla nas okres przygotowawczy. Nie gramy tylu meczów w trakcie przygotowań, co dla kibiców może wydawać się niezrozumiałe i niektórzy nas za to krytykują, ale my mamy swoje ustalenia, by później dobrze przejść tak intensywne etapy. To normalne dla zespołów z najwyższej półki – podsumowuje trener Talant Dujszebajew.
Zespół, tuż po meczu w Gdańsku, wsiądzie do autokaru i w Kielcach zamelduje się w późnych godzinach nocnych. W środę, 8 października, zawodników czeka krótki trening regeneracyjny, a następnie przygotowania do kolejnego wyjazdowego spotkania, z Aalborgiem Handbold.