Po szalenie emocjonującym meczu, przed ponad dwutysięczną publicznością MKS Kalisz pokonał SPR Stal Mielec 30:27. Pierwsze zwycięstwo kaliskiego beniaminka na parkietach Superligi dało mu awans na 5. miejsce w grupie pomarańczowej.
Kaliszanie od pierwszych minut mocno przycisnęli rywali. Fantastycznie spisujący się w bramce Edin Tatar i szybkie kontry kolegów z pola siały w szeregach mielczan istne spustoszenie. Na lewym skrzydle nieźle grał Michał Bałwas. Z każdą upływającą minutą przewaga podopiecznych Pawła Ruska rosła. W 18. minucie prowadzili już ośmioma bramkami (13:5). Duża w tym zasługa szalejącego na lewym skrzydle Michała Bałwas oraz Michała Dreja, który tego dnia zapisał na swoim koncie najwięcej, bo aż 6 trafień, z czego 5 w pierwszej odsłonie spotkania.
Niemal przez całe spotkanie gospodarze trzymali rywali na dystans. Niebezpiecznie zrobiło się dopiero na dziesięć minut przed końcem, kiedy mielczanie po serii czterech z rzędu trafień, odrobili straty do zaledwie jednej bramki (23:22). Niesieni gorącym dopingiem ponad dwutysięcznej publiczności kaliszanie nie pozwolili jednak odebrać sobie zwycięstwa i ostatecznie pokonali Stal 30:27. To pierwsza wygrana kaliskiego beniaminka w PGNiG Superlidze, w dodatku bardzo cenna, bo na wagę czterech punktów. Dzięki temu MKS awansował na piąte miejsce w grupie pomarańczowej.
MKS Kalisz – SPR Stal Mielec 30:27 (15:11)
Kary: MKS – 22 min, Stal – 10 min. Czerwona kartka: Michał Bałwas (26.min.) Rzuty karne: MKS 3/4, Stal 6/6.
MKS Kalisz: Tatar, Zakreta – Drej 6, Galewski 5, Kniaziew 5, Adamski 4, Bałwas 4, Krytski 2, Czerwiński 2, Bożek 1, Adamczak 1, Misiejuk, Kwiatkowski, Kobusiński.
Stal Mielec: Lipka, Wiśniewski – Krupa 9, Kawka 6, Krępa 4, Sarajlić 3, Wilk 2, Mochocki 2, Cuzić 1, Janyst, Wypych, Kłoda, Basiak, Wojkowski.