| – Sytuacja punktowa w grupie jest znana, ale nas za bardzo to nie obchodzi, ponieważ gramy u siebie i bardzo chcemy zrewanżować się na zawody, które odbyły się w Kielcach – mówił podczas konferencji prasowej po meczu z Azotami Puławy trener ORLEN Wisły Płock Piotr Przybecki – Mieliśmy wtedy swoje szanse, ale dwie-trzy sytuacje zadecydowały o tym, że pojedynek zakończył się takim, a nie innym wynikiem (26:23 dla Vive przyp. red.). W sobotę będziemy robić wszystko, aby przechylić szalę na swoją korzyść. – Zdaję sobie sprawę, że to spotkanie jest bardzo prestiżowe, można je określić derbami Polski, a te rządzą się swoimi prawami – mówił kołowy Maciej Gębala – Niemniej staramy się o tym nie myśleć i przygotowujemy się do teog meczu swoim rytmem. Oczywiście chcemy wygrać i mocno wierzymy, że przed własną publicznością mamy szansę, aby tego dokonać. – Należy uważać, aby przegrana Vive z Montpellier kogoś nie zmyliła – zaznaczał szkoleniowiec ORLEN Wisły Płock – Ten zespół broni pucharu Ligi Mistrzów, dysponuje znaczącym budżetem i tego nie można nie brać pod uwagę. My mamy jednak zespół, który jest w stanie się im postawić i który jest w stanie zapewnić bardzo ciekawą końcówkę sezonu, ale wiele rzeczy musi u nas po prostu „zaskoczyć” na boisku. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę. – Ostatnie wyniki Vive w tej chwili to już historia – kontynuował Piotr Przybecki – Wiadomo, jakim ciężarem gatunkowym te mecze są obarczone i na pewno obie ekipy będą chciały wygrać, pomimo sytuacji w tabeli, czy wydarzeń w Lidze Mistrzów. Wszyscy się od tego odetną w momencie, kiedy rozlegnie się pierwszy gwizdek sędziego. Będzie liczyło się to, co się będzie działo w tych sześćdziesięciu minutach, a może i dłużej. My jesteśmy skoncentrowani i chcemy wygrać. |
ORLEN Wisła Płock – Vive Tauron Kielce 08.04.2017 r., Canal + od 17.30
