Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 8 listopada 2016

LM: W Płocku zmierzy się inna Wisła i inna Kilonia

Jutro o 18.00 Orlen Wisła Płock spotka się z THW Kiel. Mecz transmitować będzie Canal + Sport. Trener Piotr Przybecki odpowiedział na kilka pytań dotyczących najbliższego meczu.
We wtorek w przedostatnim treningu przed meczem z THW Kiel wzięło udział ośmiu zawodników pierwszego zespołu – Staramy sobie jakoś radzić z tymi problemami logistycznymi (śmiech). Wiadomo, że to normalne w tych okresach. THW Kiel ma jeszcze gorzej, bo przecież musi do nas dolecieć.
Jak wygląda stan zdrowia naszych kadrowiczów?
– Nie dostałem żadnych sygnałów, aby któryś z zawodników narzekał na jakiś uraz. U nas w Płocku również bez problemów. Oczywiście wciąż poza treningami pozostają Marcin Wichary i Dan-Emil Racoțea. Na zielone światło ze strony medycznej czeka jeszcze Mateusz Piechowski i jego też w środę nie zobaczymy na boisku. Chcemy po pierwsze uniknąć w jego przypadku jakiś mikrourazów, które często pojawiają się po poważniejszej kontuzji, a poza tym on potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby dojść do pełni formy.
W pierwszym meczu tej edycji Ligi Mistrzów THW Kiel pokonało PSG Handball 28:27, a najskuteczniejszymi graczami Zebr w tym spotkaniu były ich najnowsze nabytki – 19-letni Nikola Bilyk i jego rówieśnik Lukas Nilsson.
– Były pewne obawy, jak oni się zaaklimatyzują w nowym otoczeniu, ale jak pokazał pierwszy mecz, nie mieli z tym problemów. Prawdą jest, że obaj to wielkie talenty. Szczególnie Nikola Bilyk, który bardzo mądrze porusza się po boisku, ma fajne minięcie, jest bardzo wszechstronny. Na pewno do tego zwycięstwa przyłożyła się również presja hali, postawa bramkarzy THW Kiel i Christian Zeitz, który zdobył trzy ostatnie bramki, wszystkie na Mikkelu Hansenie. Mówiąc presja hali mam tu na myśli dwa-trzy gwizdki, które mogły zabrzmieć równie dobrze w drugą stronę, ale jest to stały element naszej dyscypliny. Była to niespodzianka, bo Zebry nie były faworytem w tym meczu, a PSG przy takich możliwościach i takich roszadach jest zobligowane do wygrywania nawet w Kilonii.
– Umówmy się – THW Kiel ma takie możliwości, że może sprowadzać zawodników z najwyższej półki. Jednocześnie wszyscy patrzą przyszłościowo. Stawiają na ludzi, którzy pasują po pierwsze do koncepcji trenera Alfreda Gislasona, a po drugie do ich planowania długofalowego. Na pewno w tym sezonie będą silniejsi, niż w poprzednim, a bramkę mają chyba najlepszą na świecie.
W głowach kibiców może jeszcze gdzieś siedzieć ostatnia wizyta Kilonii w Płocku. Nafciarze byli nawet faworytem bukmacherów w tym pojedynku, ale ostatecznie skończyło się bardzo wyraźnym zwycięstwem gości.
– Naprawdę już kilka zespołów przejechało się na tym faworyzowaniu. W tym meczu w Płocku odrodził się wówczas Landin, który ten pojedynek wygrał niemal w pojedynkę. To jest taki bramkarz, który podobnie jak Wolff mogą mieć słowo decydujące w spotkaniach. Jednak ten mecz to już historia i nie ma sensu do niej wracać. W środę stanie naprzeciw siebie inna Wisła i inna Kilonia. Jedno pozostaje takie same – THW to wciąż piekielnie mocna drużyna. U nas musi zaskoczyć wiele rzeczy, żebyśmy mogli z nimi powalczyć o punkty, ale bardzo tego chcemy i będziemy do tego dążyć.
– Gra się tak, jak pozwala przeciwnik. Nie wiem, czy poziom z meczu Veszprem wystarczy. Niemniej ważne jest, aby podobnie jak z Węgrami zagrać na takiej intensywności i utrzymać poziom jakościowy, aby być cały czas blisko przeciwnika. Będziemy chcieli zagrać jeszcze mocniej w obronie i jeszcze mocniej włączyć bramkarzy w wyprowadzanie kontrataków, bo prowadzenie tylko gry w ataku pozycyjnym z pewnością nie wystarczy.
Orlen Wisła Płock – THW Kiel 09.11.2016r., o godzinie 18, transmisja w  Canal + Sport

 

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: