Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 7 kwietnia 2021

Po zwycięstwo i awans do ćwierćfinału!

Każdy sezon ma swoje newralgiczne momenty. W bieżącej kampanii jednym z najważniejszych będzie środowe starcie w Hali Legionów przeciw HBC Nantes (początek o godz. 20.45). Łomża Vive Kielce bronić będzie jednej bramki przewagi wywalczonej w pierwszym meczu fazy Top16 Ligi Mistrzów. “Stawka nie była jeszcze tak wysoka!” – zapowiada trener Talant Dujshebaev.

Przed tygodniem, we Francji, drużyna Łomża Vive Kielce pokonała HBC Nantes 25:24, wykonując pierwszy krok do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Cel na rewanż jest prosty: utrzymać przewagę i wywalczyć awans.

Oczywiście, że stresuję się przed meczem. To najważniejsze spotkanie sezonu, które tym razem trwa 120 minut. Po pierwszym meczu jesteśmy na przerwie. Mamy dobry wynik, ale jest on też bardzo niebezpieczny. Przed nami kolejne, trudne 60 minut walki przeciwko bardzo wymagającemu zespołowi – mówi trener Dujshebaev.

I dodaje – Na dziś wszyscy są zdrowi i wszyscy chcą grać. Przed rewanżem swoim zawodnikom nie powiem nic nowego, czyli powtórzę tylko, że to mecz sezonu i jak dotąd stawka nie była jeszcze tak wysoka.

Starcie w Bretanii ułożyło się w większości po myśli kielczan. Choć do przerwy liderowali gospodarze (14:12), po zmianie stron Łomża Vive Kielce prowadziła nawet trzema bramkami. Jednobramkowa różnica na korzyść kielczan mogła być nawet większa.

Obie drużyny zrobiły w tym meczu dużo błędów, ale to normalne, gdy stawka jest tak wysoka i gramy w zasadzie o wszystko, na co pracowaliśmy cały sezon. W Nantes obrony obu zespołów były lepsze niż atak. Mecze na tym etapie rozgrywek nie zawsze są bardzo widowiskowe, częściej nerwowe, bo każdy chce awansować. W środę zrobimy wszystko, byśmy byli to my – dodaje szkoleniowiec.

We Francji wiele problemów przysporzył kielczanom duński bramkarz rywali, Emil Nielsen, który mecz zakończył z 36-procentową skutecznością interwencji. Ograniczenie liczby jego parad jest jednym z zadań, jakie stoją przed Mistrzami Polski przed rewanżem.

To zawodnik, który już od kilku lat gra na wysokim poziomie. Talent pokazuje od poziomu juniora. Jego rozwój idzie w dobrym kierunku, bo za rok będzie grał w Barcelonie, a to dużo mówi – analizuje opiekun kielczan, a Alex Dujshebaev uzupełnia – To bardzo dobry bramkarz. My też zrobiliśmy kilka błędów, ale oglądając wideo przed meczem wiedzieliśmy już, że gra na wysokim poziomie. We środę musimy poprawić naszą skuteczność w sytuacjach jeden na jeden przeciwko niemu.

Akurat Alex znalazł sposób na Nielsena, bo prawy rozgrywający był w ubiegłą środę najlepszym strzelcem na parkiecie (6 goli). Wśród rywali wyróżnili się Dragan Pechmalbec oraz Kirył Lazarow (obaj po 5 trafień).

Cała drużyna czuje się dobrze przygotowana fizycznie i psychicznie. Chcemy dać z siebie „maksa”, bo wiemy, że to jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Nie chcę za dużo powiedzieć o taktyce, bo wszystko, co najlepsze, chcemy pokazać na boisku. Musimy być skupieni i skoncentrowani, bo w takich meczach decydują detale. Będziemy walczyć o każdą piłkę – kontynuuje Alex.

Kończy zaś Angel Fernandez, który w Nantes wrócił na parkiety Champions League i od razu rzucił cztery bramki.

Czuję się dobrze, ale jeszcze nie jestem w pełni formy. Potrzebuję kilku spotkań. Po meczu we Francji byłem martwy. Rewanż traktujemy jak finał. Chcemy wygrać za wszelką cenę. Tylko to się liczy, ja mogę nie rzucić nawet jednej bramki. Była szansa, by z pierwszego meczu przywieźć jeszcze większą przewagę, ale i tak w Lidze Mistrzów może zdarzyć się wszystko. Przepis na zwycięstwo? Zagrać lepiej jeden na jeden, nie gubić piłek, przez co nie dawać rywalom łatwych bramek i okazji do kontrataków – zauważa Hiszpan.

Spotkanie Łomża Vive Kielce – HBC Nantes odbędzie się we środę, 7 kwietnia, o godz. 20.45. Zwycięzca rywalizacji w ćwierćfinale zagra najpewniej z Telekomem Veszprem.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: