Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 13 listopada 2021

Pogoń postawiła się Azotom. Niesamowity Michał Jurecki

Wcześniej Portowcy przegrywali spotkania przez fatalną pierwszą fazę zawodów. I to w dodatku na własnym parkiecie. Rywale budowali sobie naprawdę dużą przewagę, którą potem spokojnie kontrolowali. Tym razem wyglądało to dużo lepiej. Głównie w ofensywie. W tej formacji ważną rolę odgrywał Dawid Krysiak. Tylko w pierwszej połowie próbował 9-krotnie pokonać bramkarzy rywali. 6 razy zrobił to bardzo udanie, żeby nawet nie powiedzieć nieszablonowo.

Sandra SPA Pogoń Szczecin – Azoty Puławy / PGNiG Superliga

Po kwadransie Pogoń prowadziła 8:6. Problemem były chyba tylko kary indywidualne, ale to cena bardziej agresywnej obrony u gospodarzy. Michał Jurecki natomiast po raz kolejny udowodnił, że wiek w jego przypadku nie ma żadnego znaczenia. Po 24 minutach był najskuteczniejszą postacią przyjezdnych (5/5). Jego zespół potrafił jednak głupio stracić piłkę przy swoim ataku. W dużej mierze to zaważyło na rezultacie do przerwy (14:16). Pewnie byłoby gorzej, gdyby nie aż 36 proc. skutecznych interwencji Mateusza Zembrzyckiego.

Po 30 minutach przyjezdni rzucali ze skutecznością na poziomie 86 proc. przy 54 miejscowych. To pokazywało, gdzie tkwił problem w Pogoni. A ten stanowili bramkarze. Tuż po zmianie stron zaprzeczyć tej teorii postarał się Luka Arsenić. Zanotował 4 kapitalne obrony i tablica świetlna wskazała stan 18:18 (41. min.). Pojawiła się nadzieja, aby szczecinianie udowodnili samym sobie, że nie są aż tak słabą ekipą, jakby wskazywała na to ligowa tabela (raptem 1 zwycięstwo w 8 meczach).

Trener Rafał Biały wyczuł, że po dobrym wejściu w drugą część spotkania, coś się zacięło. Poprosił o czas i przyniosło to efekt. Popisową akcję tuż po tej przerwie wykonał duet: Łukasz Gierak i Eliasz Kapela. Pierwszy podawał tyłem, drugi oddał piękny rzut z koła. Wystarczyły jednak 2-3 pomyłki, by puławianie znowu odskoczyli. Idealnie robił to choćby Andrij Akimienko. Między słupkami paradami popisywał się Wadim Bogdanow. Pogoń miała z tym problem, ale przynajmniej pozostawała w grze o premierowe zwycięstwo przy Twardowskiego.

Ostatecznie punktów Portowcy nie zgarnęli. W dużej mierze dzięki świetnej końcówce w wykonaniu Jureckiego (10/10). Rozgrywający nie dość, że potrafił oddać celny rzut z trudnej pozycji, to jeszcze robił to na faulu. A to z kolei kończyło się wyrzuceniem jednego z zawodników gospodarzy.

Sandra Spa Pogoń: Wiśniewski, Arsenić – Krok 1, Kapela 2, Wąsowski 2, Gierak 8 (4/4), Krupa 5, Bosy, Starcević, Jedziniak 1, Krysiak 6 (1/2), Rybski 1 (0/1), Zaremba 2, Polok.
Karne: 5/7.
Kary: 10 min.

Azoty: Bogdanow, Zembrzycki, Borucki – Akimienko 10 (6/6), Zivković, Łangowski 2, Podsiadło, Baczko 4, Przybylski 3, Jurecki 10, Dawydzik 3, Kowalczyk, Gumiński, Fedeńczak, Baranowski, Jarosiewicz.
Karne: 6/6.
Kary: 10 min.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: