Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 16 lutego 2022

Przekonujące zwycięstwa MMTS-u i Piotrkowianina, Chrobry zdobył Zabrze

Sporo emocji było w meczach 15. serii PGNiG Superligi. Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się zawodnicy Piotrkowianina i MMTS-u Kwidzyn. O jedną bramkę lepsi od Górnika Zabrze okazali się zawodnicy Chrobrego. 

Koncert MMTS-u, Piotrkowianin w gazie

W bardzo dobrej formie są w tym sezonie zawodnicy Piotrkowianina, którzy wygrali w Mielcu z Handball Stalą i awansowali na czwarte miejsce w tabeli. Zawodnicy Bartosza Jureckiego już po koło dwudziestu minutach zbudowali sobie przewagę, którą utrzymywali do końca spotkania. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Marcin Szopa, który rzucił siedem bramek. – Bardzo obawiałem się tego spotkania, wiedziałem, że to będzie zacięty mecz, walka o każdą piłkę. Tym bardziej, że drużyna z Mielca wygrała tydzień temu, więc była podbudowana i optymistycznie nastawiona na spotkanie z nami. Dziękuję mojej drużynie za charakter, wolę walkę, czyli to czego nie brakuje nam w tym sezonie. W każdym meczu pokazujemy charakter – przyznał trener Jurecki.

Bardzo dobrze z ostatnią w tabeli Sandra SPA Pogonią zagrał MMTS. Kwidzynianie zaczęli mecz od prowadzenia 4:1 i do ostatniego gwizdka powiększali swoją przewagę. Szczecinianie nie byli w stanie ani przez chwilę zagrozić rywalowi. – Mocno przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Każdy myślał o zwycięstwie, ale nie da się wygrać, jeżeli mecz jest już rozstrzygnięty po pierwszej połowie. Oddaliśmy to za darmo przez swoje dziecinne błędy, pozwoliliśmy odskoczyć MMTS-owi, który gra bardzo dobrze w tym sezonie. Wiadomo było, że oni już tego nie wypuszczą – powiedział zdobywca ośmiu bramek, rozgrywający Sandra SPA Pogoni, Łukasz Gierak.

Cenny triumf Chrobrego, ważne punkty Grupy Azoty Unii Tarnów

Chrobry zaczął rok od wysokiej wygranej z Gwardią Opole, a teraz pokonał na wyjeździe Górnika Zabrze. To był zacięty mecz, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na kilka sekund przed końcem gospodarze prowadzili jednym trafieniem, ale Chrobry rzucił dwa gole i zgarnął komplet punków. To był mecz bramkarzy – Anton Dereviankin i Jakub Skrzyniarz mieli po 33 procent skuteczności. – Prowadziliśmy szóstką, ale zabrzanie są doświadczonym zespołem, który gra do końca. Doprowadzili do remisu, później zaczęły się fale. Oni wyszli na prowadzenie, ale my to wytrzymaliśmy. W ciągu ostatnich sekund były trzy akcje z obu stron. Cieszę się, że udało nam się wygrać – mówił zadowolony trener Chrobrego, Witalij Nat. 

Przed meczem w Lubinie Zagłębie i Grupa Azoty Unia Tarnów zajmowały 11. i 12. miejsce, obie miały po 12 punktów na swoim koncie. Nie dało się więc ukryć, że był to arcyważny mecz dla układu tabeli. Lepiej spisywali się zawodnicy z Tarnowa i to oni sięgnęli po komplet punktów, goście prowadzili przez większość spotkania, choć w drugiej połowie Zagłębie mogło pokusić się o doprowadzenie do remisu – ale „Miedziowym” ta sztuka się nie udała. –  Zabrakło nam chłodnej głowy, Tarnów odskoczył na trzy bramki, ładnie pociągnęliśmy i było minus jeden. Niestety, wkradła nam się niefrasobliwość i dwie czyste sytuacje sprawiły, że mecz był ustawiony, bo Tarnów odjechał nam na trzy bramki – powiedział  zawodnik Zagłębia, Marek Marciniak, który rzucił siedem bramek i miał 100 procent skuteczności. Najwięcej goli – osiem w całym meczu zdobył Taras Minotskyi (Grupa Azoty Unia Tarnów).

Spokojne zwycięstwa faworytów

Swoje mecze spokojnie wygrały trzy czołowe drużyny w tabeli. Azoty grały na wyjeździe z Energą MKS Kalisz, z którą jesienią u siebie przegrały. Puławianie wzięli udany rewanż i pewnie wygrali, choć przewagę zbudowali sobie dopiero w ostatnich dwudziestu minutach. – Nieskuteczność w pierwszej połowie, gdyby było inaczej, to by nam to pozwoliło inaczej ustawić mecz. Niestety, to przeciwnik prowadził do przerwy. Druga połowa pokazała siłę Azotów, w wielu fragmentach w ataku pozycyjnym byliśmy bezradni – nie krył trener gospodarzy, Paweł Noch.

W 11. minucie Łomża Vive prowadziła w Opolu 6:1, a później do końca już spokojnie kontrolowała boiskowe wydarzenia. Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Arkadiusz Moryto, który rzucił 10 bramek i jako pierwszy w tym sezonie PGNiG Superligi przekroczył granicę 100 goli. – Możemy być zadowoleni, że od początku do końca kontrolowaliśmy wynik. Za dużo zmarnowaliśmy stu procentowych sytuacji, ale dobrze bronił Adam Malcher – przyznał trener kieleckiego zespołu, Talant Dujszebajew.

Pełną kontrolę w meczu z Torus Wybrzeżem Gdańsk miała Orlen Wisła Płock. Płocczanie wygrywali niemal całe spotkanie – goście tylko raz w 15. minucie doprowadzili do remisu 8:8. Zawodnicy Orlen Wisły pewnie sięgnęli po trzy punkty. – Nie jest to wielkie zaskoczenie, że w Orlen Arenie będzie grało się ciężko. Nie mamy wszystkich zawodników do dyspozycji i wiedzieliśmy, że zabraknie nam sił. Orlen Wisła zmusza przeciwnika do wytężonej siły – powiedział szkoleniowiec Torus Wybrzeża, Mariusz Jurkiewicz. 

Wyniki:

Orlen Wisła Płock – Torus Wybrzeże Gdańsk 35:28 (17:12)

Gwardia Opole – Łomża Vive Kielce 22:27 (8:15)

Handball Stal Mielec – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 25:30 (11:14)

Sandra SPA Pogoń Szczecin – MMTS Kwidzyn 27:37 (12:20)

Górnik Zabrze – Chrobry Głogów 28:29 (10:14)

Energa MKS Kalisz – Azoty Puławy 23:28 (9:10)

MKS Zagłębie Lubin – Grupa Azoty Unia Tarnów 25:29 (11:13)

Oglądaj wszystkie mecze PGNiG Superligi w TVP Sport i Emocje.TV

Hitowe starcia w PGNiG Superlidze, po dwa w każdej serii, transmitowane będą na antenie TVP Sport, www.tvpsport.pl, w aplikacji mobilnej oraz aplikacji TVP Sport na smart TV, a także na platformie hybrydowej.

Pozostałe spotkania zobaczyć można na platformie Emocje.TV, oferującej dostęp internetowy do ponad 200 transmisji PGNiG Superligi i PGNiG Superligi Kobiet w sezonie. Spotkania można obejrzeć w aplikacji mobilnej Emocje.TV oraz na smart TV. Mecze można odtwarzać na komputerach, smartfonach, tabletach, a także smart TV.      

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: