W 15. serii PGNiG Superligi KPR Gwardia Opole uległa MMTS-owi Kwidzyn 23:28. Prawdziwym pogromcą opolan okazał się Mateusz Seroka, który rzucił aż dziewięć bramek.
Spotkanie rozpoczęło się od dwubramkowego prowadzenia Gwardii Opole. Od samego początku bardzo dobre zawody w bramce rozgrywał Adam Malcher. Po dziewięciu minutach gry na tablicy wyników wyświetlał się remis 3:3. Bardzo dobrze w ekipie z Kwidzyna prezentował się Mateusz Seroka, który trafiał najcelniej i dzięki niemu gościom udało się wyjść na dwubramkowe prowadzenie. W opolskiej ekipie rozszalał się Kamil Mokrzki, dzięki któremu po ponad kwadransie ponownie był remis 6:6. Przy stanie 7:10 w dziewiętnastej minucie spotkania o czas poprosił trener Rafał Kuptel. Na pięć minut do końca pierwszej części meczu strata Gwardii urosła do pięciu bramek, a ręki nie wstrzymywał Seroka. Ostatnia akcja to rzut przez całe boisko do bramki przyjezdnych popularnego „Yogiego”, który ustalił wynik na 10:13.
Na początku drugiej odsłony strata MMTS-u wyniosła aż pięć trafień, jednocześnie gospodarze zderzyli się z dramatyczną nieskutecznością. Po 12 minutach gry w tej odsłonie, przy stanie 13:20 o czas prosił trener Kuptel. Nietypowa sytuacja przydarzyła się tuż po chwili, kiedy to zbyt szybko na boisko wrócił Malcher i za otrzymał dwuminutową karę. W bramce w tym czasie stanął Mateusz Zembrzycki i pozostał w niej prawie do końca spotkania. Na kwadrans do końca meczu strata opolan zwiększyła się do siedmiu bramek 15:22. Szaleńczy wyścig z czasem jaki podjęli Gwardziści, utrudniała nieskuteczna celność podań i rzutów. Ostatecznie pojedynek zakończył się wynikiem 23:28.
 KPR Gwardia Opole – MMTS Kwidzyn 23:28 (10:13)
KPR Gwardia Opole: Malcher 1, Zembrzycki – Lemaniak 3, Siwak 2, Łangowski 6, Bąk 2, Tarcijonas, Morawski 1, Zadura 3, Jankowski 2, Mokrzki 3, Adamski,
MMTS Kwidzyn: Kiepulski, Szczecina – Genda 2, Krieger 3, Peret, Szpera 1, Szczepański 2, Rosiak, Nogowski 4, Seroka 10, Potoczny 2, Janikowski 3, Pilitowski 1