W spotkaniu SPR Stali Mielec z MKS-em Kalisz patrząc na tabelę nie można było wskazać wyraźnego faworyta, choć ostatnie spotkania mogły w tej roli stawiać zespół przyjezdny, który pod wodzą nowego szkoleniowca – Patricka Liljestranda spisuje się bardzo dobrze. Nie inaczej było i tym razem , gdyż kaliszanie wywieźli z Mielca trzy punkty wygrywając 24:19.

Początek spotkania zdecydowanie należał go gości, a dokładniej do Łukasza Zakrety, który przez pierwsze dziesięć minut nie dał się pokonać ani razu. To głównie dzięki jego interwencjom MKS objął prowadzenie 5:0. Niemoc strzelecką w szeregach Stali przełamał Piotr Krępa, a w sukurs poszli mu koledzy, czego efektem były cztery bramki z rzędu i wynik 5:4.
W kolejnych minutach gra była coraz bardziej wyrównana, a na boisku nie brakowało walki, czego efektem były liczne kary indywidualne. Ostatecznie do szatni w lepszych humorach schodzili goście, którzy prowadzili 12:8.

Druga odsłona zapowiadała wiele emocji i rzeczywiście żadna ze stron nie odpuszczała. Bardzo dobrze w mieleckiej bramce spisywał się Tomasz Wiśniewski, lecz jeszcze skuteczniejszy był jego vis a vis – Łukasz Zakreta, który bronił jak w transie. To dzięki tym interwencjom zespół z Kalisza z biegiem czasu zaczął powiększać swoją przewagę, która sięgnęła siedmiu bramek. W końcówce mielczanie rzucili się do ataku, który zaczął przynosić skutek, lecz niestety na odwrócenie losów spotkania było już za późno i Energa MKS Kalisz zwyciężyła 24:19.

SPR Stal Mielec – Energa MKS Kalisz 19:24 (8:12)

Stal: Wiśniewski (10/32 – 31 proc.), Witkowski (1/3 – 33 proc.) – Wilk 6, Krępa 4, Kowalczyk 3/3, Mochocki 3, Dutka 1, Rutkowski 1, Skuciński 1, Grzegorek, Janyst, Krupa, Miedziński, Sarajlić, Wypych
Karne: 3/5
Kary: 12 min. (Miedziński – 4 min., Sarajlić, Wypych, Wilk, Dutka – po 2 min.)

Energa MKS: Zakreta (14/30 – 47 proc.), Potocki (1/4 – 25 proc.) – Szpera 6, Kniaziew 5, Czerwiński 3, Adamski 2, Drej 2/1, Krycki 2, Bałwas 1, Klopsteg 1, Kwiatkowski 1, Pilitowski 1,Bożek, Wojdak
Karne: 1/3
Kary: 4 min. (Kwiatkowski, Pilitowski)