Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 8 lutego 2017

Stal lepsza w końcówce

Meblarze podeszli do tego meczu bardzo zmotywowani, z nastawieniem rewanżu za wrześniową wyjazdową porażkę. I chociaż w pierwszej połowie dyktowali warunki gry, w drugiej ich postawa była odmienna. Spotkanie w Elblągu było bardzo wyrównane i trzymało w napięciu do ostatniej akcji.  A zwycięstwo powędrowało na konto mielczan.
Obie drużyny wznowiły rozgrywki ligowe po kilku tygodniach przerwy, ale ze sporymi brakami kadrowymi. Zarówno Meblarze i Czeczeńcy nie mogli liczyć na obecność pięciu graczy. Można było więc liczyć na to, że elbląscy kibice będą mieli okazję obejrzeć wyrównany pojedynek.
W mecz co prawda lepiej weszli przyjezdni, za sprawą dwóch trafień rozgrywającego Oleksandra Kyrylenko, to jednak miejscowy zespół szybko doprowadził do wyrównania. Miał szansę na uzyskanie prowadzenia, ale nie wykorzystął gry w przewadze. W bramce Mebli Wójcik od początku dobrze spisywał się Bartosz Dudek. Dzięki szczelnej obronie i grze blokiem  gospodarze zyskali kolejne szanse w ataku, które na bramki zamienili Jakub Olszewski i Piotr Adamczak. Prowadzili wówczas 6:4 i taka przewaga utrzymywała się do 25. minuty. Co prawda na prowadzenie 10:8 wyprowadził ich jeszcze Piotr Adamczak, ale goście odrobili straty przed przerwą. Elblążanie mogli wyjść na drugą połowę z dwu bramkową przewagą, ale zawiodła u nich skuteczność. Wynik po jedenaście przed zmianą stron ustalił Rafał Krupa.
Gospodarze słabo zaczęli drugą połowę. Pierwszą bramkę zdobyli dopiero po 11 minutach. Stal w tym czasie grała z Tomaszem Wiśniewskim w bramce, który bronił jak w transie. Meblarze dodatkowo popełniali proste błędy techniczne. Mielczanie wykorzystali złą passę gospodarzy i wyszli na prowadzenie 16:13. Wtedy w 45. minucie trener Mebli wziął czas. Co prawda po nim bramkę zdobyli jeszcze goście, ale kolejne siedem minut należało już jednak do elblążan. Najpierw z drugiej linii trafił Jakub Moryń, potem z koła Bartosz Janiszewski, a kontratak wykończył Adam Nowakowski, do końca spotkania pozostało osiem minut. Mecz zrobił się bardzo nerwowy. Padała bramka za bramkę. Na cztery minuty przed ostatnim gwizdkiem beniaminek przegrywał 18:20. W 58. minucie bramkę rzucił Janiszewski, a po nim karnego na remis trafił Nowakowski. Pół minuty przed końcem sędziowie podyktowali rzut karny dla gości, z linii siódmego metra nie pomylił się Łukasz Janyst (21:20). Dwadzieścia sekund przed końcem Jacek Będzikowski wziął czas i ustalił rozegranie ostatniej akcji, która miała doprowadzić do dogrywki. Piłka powędrowała w niej do Piotra Adamczaka, który zwiódł obrońców, ale jego rzut okazał się niecelny. Przyjezdni zdobyli zatem komplet punktów.
MEBLE WÓJCIK ELBLĄG – SPR STAL MIELEC 21:20 (11:11)
MEBLE: Dudek, Fiodor – Adamczak Piotr 6, Janiszewski 5, Nowakowski 4, Moryń 2, Dorsz 2, Olszewski 1, Kupiec, Malandy, Żółtak
STAL: Lipka, Wiśniewski – Kyrylenko 6, Krępa 3, Janyst 3, Krupa 3, Miedziński 2, Kubisztal 2, Dementev 1, Krygowski 1, Wilk, Rusin, Kłoda, Chodara, Ćwięka
Karne:
Meble – 2/3
Stal – 1/2
Kary:
Elbląg – 2 minuty (Olszewski)
Mielec – 10 minut (Kłoda – czerwona kartka z gradacji kar, Janyst 2, Kyrylenko 2)
Sędziowie: Rajkiewicz, Tarczykowski
Jacek Będzikowski, trener gospodarzy:
– Każda porażka boli, ale ta jedną bramką jest szczególnie bolesna wtedy kiedy mieliśmy szansę na wygranie tego meczu. Niestety pierwsze dziesięć minut drugiej połowy bez bramki chyba zaważyło na wyniku. Zespół z Mielca odskoczył na cztery bramki, a my musieliśmy gonić wynik. Co prawda doprowadziliśmy do remisu, ale doświadczenie mieleckiej drużyny wzięło górę w ostatnich sekundach spotkania. W drugiej połowie popełnialiśmy za dużo prostych błędów. Jeśli byśmy wykorzystali chociaż połowę z sytuacji, które mieliśmy, to moglibyśmy cieszyć się z dwóch punktów.
Krzysztof Lipka, grający trener gości:
– Boli każda porażka, ta jedną bramką w końcówce na pewno mocno, ale równie dobrze smakuje zwycięstwo w takim spotkaniu. Jest cenne tym bardziej, że po długiej podróży na północ kraju i tylu kłopotach zdrowotnych. Elbląg to już nie jest ta sama drużyna co w pierwszej rundzie. Mieliśmy problemy z zatrzymaniem graczy drugiej linii, bramki traciliśmy zbyt łatwo. Bardzo dobre zawody rozegrał Tomek Wiśniewski w bramce, ale każdy dołożył coś do wygranej i to mnie bardzo cieszy.

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: