Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 19 maja 2019

Teatr jednego aktora! Wisła w Finale

ORLEN Wisła Płock po raz drugi pokonała MMTS Kwidzyn i pewnie awansowała do finału PGNiG Superligi. W nim czeka już PGE VIVE Kielce. Pierwszy mecz w ORLEN Arenie już w środę.

To była powtórka z pierwszego pojedynku. Nafciarze wyszli mocną obroną, odzyskane piłki zamieniali na kontry i w 6.min. przy stanie 3:0 o czas poprosił trener Tomasz Strząbała. Trzeba przy tym wspomnieć o kilku udanych interwencjach Adama Morawskiego, w tym o obronionym rzucie karnym. Na duże piwo u swoich kolegów zasłużył także bramkarz Krzysztof Szczecina, którego odbite piłki ochroniły MMTS przed szybkim nokautem. Tymczasem dwie minuty kary otrzymał Nemanja Obradović, co wreszcie pozwoliło gościom zdobywać bramki. Przez chwilę tablica świetlna pokazała remis, ale gdy szanse się wyrównały, Nafciarze ponownie wrócili do swojego grania. Goście na potęgę tracili piłki i popełniali proste błędy i tylko wspomniany Szczecina zapracowywał na coraz większe piwo. Mniej więcej po kwadransie Xavier Sabate dokonał kilku zmian w składzie, co spowodowało, że gra jego podopiecznych w ataku pozycyjnym straciła nieco na jakości. Wszystko jednak było nadrabiane obroną i gdy w 23.min. na 9:6 trafił Przemysław Krajewski, o drugą przerwę poprosił szkoleniowiec MMTS-u. Nie zmieniło to jednak obrazu gry. Gospodarze podkręcili nieco tempo, pokazali kilka efektownych akcji i na przerwę zeszli przy stanie 14:9.

Po zmianie stron Wiślacy nie odpuszczali, a ich przewaga systematycznie rosła.  W 37.min. kolejny w tym spotkaniu przechwyt zaliczył Jose Guilherme de Toledo, po czym pobiegł sam do kontry i trafił na 19:11. Przez prawie kwadrans drugiej połowy goście tylko dwukrotnie znaleźli sposób na Marcina Wicharego. Nic więc dziwnego, że trener MMTS już w 44.min. wykorzystał swoją ostatnią możliwość rozmowy ze swoimi podopiecznymi. Po wznowieniu gry gościom pomogła kara dwóch minut Mateusza Piechowskiego, a chwilę później Mateusza Góralskiego. Widząc problemy swoich podopiecznych, tym razem o czas poprosił Xavier Sabate, choć wynik 22:14 nie pozostawiał w zasadzie żadnych wątpliwości. MMTS próbował jeszcze podrywać do walki nasz wychowanek Kacper Adamski, który z akcji najczęściej trafiał do naszej bramki. Ostatecznie pojedynek zakończył się naszym zwycięstwem 28:16 i tym samym płocczanie awansowali do finału PGNiG Superligi, gdzie czeka już PGE VIVE Kielce. Pierwszy mecz w ORLEN Arenie już w najbliższą środę, o godz. 20.15.

ORLEN Wisła Płock – MMTS Kwidzyn 28:16 (14:9)

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: