Po trzech tygodniach wrócili do ORLEN Areny i w dobrym stylu. W meczu 29. serii spotkań PGNiG Superligi ORLEN Wisła Płock pokonała MMTS Kwidzyn .
Nafciarze od pierwszych minut dążyli do narzucenia swojego rytmu gry i o ile w ataku pozostawali niemal bezbłędni, o tyle w obronie pozwalali gościom na zdecydowanie za dużo. Z tego względu mecz był w tym okresie dosyć wyrównany, ale wystarczyło, że płocczanie mocniej zagrali w obronie i od razu znalazło to odzwierciedlenie w wyniku (12.min. 8:4). Nafciarze zaczęli grać szybciej i coraz bardziej efektownie. Z drugiej linii bramkę Bartosza Dudka bombardował Tomek Gębala, który w 20.min. wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 13:6. Można przyjąć, że od jego trafień rozpoczęła się dominacja ORLEN Wisły na parkiecie i jej przewaga bardzo szybko urosła do ośmiu oczek. Nafciarze na przerwę zeszli z przewagą dziewięciu bramek i nie dało się ukryć, że losy tego spotkania są już przesądzone.
Po zmianie stron gospodarze bardziej skupili się na kontroli wydarzeń na boisku i utrzymaniu przewagi wypracowanej w pierwszej połowie. Przyśpieszyliśmy dopiero w końcowych minutach – dwie wybronione piłki pozwoliły im podwyższyć prowadzenie do jedenastu oczek i taką też różnicą zakończyło się dzisiejsze spotkanie.
ORLEN Wisła Płock – MMTS Kwidzyn 32:21 (19:11)