Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 10 kwietnia 2021

Waleczne serce nie wystarczyło. Łomża Vive Kielce wygrywa w Opolu!

W 19. serii PGNIG Superligi KPR Gwardia Opole przegrała u siebie z Łomżą Vive Kielce 29:37  (15:19).

Gwardia Opole – Łomża Vive Kielce / PGNiG Superliga

Od początku spotkania było wiadomo, że to starcie „Dawida z Goliatem”, obie ekipy prezentują zupełnie inny poziom sportowy oraz mają wytyczone odmienne cele, jednak każdy kibic miał w pamięci, to co wydarzyło się w sezonie 2018/2019, kiedy to w pierwszym meczu półfinałowym fazy play-off, Gwardia wygrała w Stegu Arenie z Kielcami 32:21.

Kielczanie rozpoczęli w obronie ustawieniem 5-1, a wysuniętym zawodnikiem był Alex Dujshebaev. Mecz otworzyli Gwardziści, po świetnej akcji i podaniu do koła, bramkę rzucił  Jan Klimków, a po kilku sekundach na 2:0 z kontry podwyższył Patryk Mauer. Kolejnej akcji nie wykończył Olejniczak, a następnie z rzutów z dystansu  pomylił się Gębala i Zadura.

Pierwszą bramkę dla gości zdobył Dujshebaev,  a na 2:2 wyrównał Gębala. Wówczas również ujrzeliśmy remierową karę dwóch minut, którą otrzymał Milewski po stronie gospodarzy. W 6. minucie szansy na prowadzenie nie wykorzystały Kielce, z 7. metra pomylił się Moryto. W tym okresie gry opolanie grali także w podwójnym osłabieniu.

W 7. minucie, po kapitalnym rzucie Kowalskiego Gwardia prowadziła 3:2. Zresztą ”Kowal” rozgrywał świetne zawody i to on był najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie gospodarzy po 30 minutach, z dorobkiem 4 bramek.

Po przeciwnej stronie obowiązywała zasada, „jak trwoga to … „ do Dujshebaeva, tak wyglądała gra kielczan w pierwszej części meczu. Alex rzucał zarówno ze skrzydła, jak i z kontry, ale też asystował kolegom z drużyny.

W 9. minucie Vive wyszło na prowadzenie, jednak Gwardia natychmiast odpowiedziała golem Klimkowa. Gra była bardzo wyrównana przez dłuższy fragment I połowy, w 18. minucie podopieczni Kuptela wykorzystali swój pierwszy rzut karny w meczu, i wciąż na tablicy wyników utrzymywał się remis 10:10.

Łomża Vive powoli,  ale odskakiwała gospodarzom, jednak wynik był wciąż bardzo bliski, goście grali cierpliwie i wykorzystywali każdy, nawet najmniejszy błąd  opolan, jednak sami nie ustrzegli się pomyłek. Po karnym wykorzystanym w ostatnich sekundach przez kielecką drużynę, oba zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 19:15 dla gości.

Tomasz Gębala rozpoczął strzelanie w drugiej części meczu, kolejnego gola dołożył Michał Olejniczak, następnie Dujshebaev i już było 22:15 dla kielczan.

Gwardia nie poddawała się, genialnego gola  z koła zdobył Jankowski, … jednak to wciąż był gol za 1 punkt. W drugiej połowie na precyzji straciły rzuty Kowalskiego, a po drugiej stronie siatkę opolan dziurawił Gębala.

W 39. minucie o czas dla swojego zespołu przy wyniku 17:25, poprosił Rafał Kuptel. Kolejne minuty to szybkie akcje z obu stron i wymiany „bramka za bramkę”. W Stegu Arenie, oko mogły cieszyć bramki niezwykłej urody, szczególnie z koła, które od 42. minuty zdobył najpierw Karalek, a później Klimków.

Gwardia utrzymywała wyrównany poziom dopóki starczyło sił i koncentracji, jednak, kiedy tylko podopiecznym trenera Kuptela zdarzały się błędy, Mistrzowie Polski natychmiast powiększali swoją przewagę.

W 46. minucie, Arciom Karalek otrzymał czerwoną kartkę, bezpośrednio za niesportowe zagranie, mimo to gospodarze nie wykorzystali gry w przewadze, a kolejną bramkę dołożył z rzutu karnego Branko Vujović, podwyższając prowadzenie swojej drużyny na 33:22.

Z pozytywów dla Gwardzistów… rzut karny w 50 minucie obronił Adam Malcher, a następnie z dystansu rzucił Działakiewicz, kolejną akcję kielczan  również obronił Malcher, a bramkę zdobył Kowalski, a kolejną znów Działakiewicz –  4 bramki z rzędu i dobry okres gry opolan, przełożył się się na zniwelowanie strat  do 7 bramek. W 54. minucie o czas poprosił trener Talant Dujshebaev. Po krótkiej przerwie, passę opolan przerwał Szymon Sićko.  

Końcówka meczu to festiwal straconych piłek po obu stronach. Kielczanie jednak wykazali jednak koncentrację do końca meczu, utrzymując bezpieczny dla siebie wynik i kończąc mecz  zwycięstwem 37:29.

KPR Gwardia Opole – Łomża Vive Kielce 29:37 (15:19)

KPR  Gwardia Opole: Malcher, Balcerek  – Sosna, Fabianowicz, Klimków 5, Jankowski 2, Zadura, Kawka 1, Mauer 5, Milewski 2, Morawski 1, Działakiewicz 5, Stefani 2, Kucharzyk, Kowalski 6

Trener: Rafał Kuptel

Łomża Vive Kielce: Wałach, Kornecki – Vujović 4, Olejniczak 4, Sićko 2, A. Dujshebaev 4, Tournat 3, Kulesh 3, Moryto 2, Surgiel, Fernandez 5, Kaczor 1, Gębala 6, Karalek 3

Trener: Talant Dujshebaev

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: