Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 5 października 2016

Wisła wciąż niepokonana

W meczu 6. Serii PGNiG Superligi Orlen Wisła pokonała Azoty Puławy 29:24. Nafciarze jako jedna z dwóch drużyn wciąż nie straciła punktu w tych rozgrywkach.
W 5. minucie Wisła prowadziła 5:1. To znakomicie ustawiona obrona Nafciarzy oraz skuteczność w ataku Tomka Gębali i Šime Ivicia pozwoliły płocczanom wyjść na prowadzenie. Nikt jednak nie był w stanie przewidzieć wydarzeń, jakich świadkami byli kibice zebrani w Orlen Arenie.
Mocne wejście płocczan zmusiło trenera Marcina Kurowskiego do pierwszej przerwy dla swoich podopiecznych. Po powrocie na boisko, do szczelnej defensywy gospodarzy dołączył Rodrigo Corrales i w 9.min. po serii kontr Wisła prowadziła 9:2. Niestety, taki obrót wydarzeń wprowadził sporo niedokładności w poczynania Wiślaków i tym razem to goście zapisali na swoim koncie trzy trafienia.
Wiślacy  wciąż mieli problem ze złapaniem rytmu z początku pojedynku. Ich przewaga topniała i po kwadransie wynosiła już tylko trzy bramki (10:7). Puławianie odzyskali wiarę, że w Orlen Arenie można jeszcze powalczyć o korzystny wynik, tym bardziej, że w bramce Azotów dobrą zmianę dał Valentin Koshovy. Obronił m.in. rzut karny Ivicia. Ostatecznie dziesięć kolejnych minut należało zdecydowanie do gości, którzy od stanu 9:2 doprowadzili do 10:9. Duża w tym zasługa doświadczonego Bartosza Jureckiego, który znakomicie ustawiał się na kole i gdy już dostał piłkę, to zamieniał ją na bramkę, lub na rzut karny. Wreszcie goście osiągnęli swój cel i w 26. min. był remis 12:12. Przed przerwą żadna z drużyn nie zdołała wypracować przewagi i do szatni zawodnicy obu ekip zeszli przy stanie 14:14.
Po zmianie stron Wiślacy wciąż prezentowali się bez błysku, popełniając proste błędy zarówno w obronie, jak i w ataku. W efekcie do 38. min. wynik oscylował wokół remisu, aż wreszcie najpierw potężny rzut na bramkę Koshovego posłał Tomek Gębala, a chwilę później Jose de Toledo trafił na 19:17. Azoty nie dawały za wygraną, a rolę egzekutora przejął Krzysztof Łyżwa, który zaskakiwał płocką obronę i Corralesa rzutami z ósmego metra. To właśnie on i wspomniany wcześniej Jurecki stanowili największe zagrożenie dla gospodarzy.
Wreszcie po kwadransie tej części pojedynku Wiślacy zacieśnili szyki obronne, a dobrą zmianę między słupkami dał Adam Morawski. Szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę gospodarzy. W 54. min. z rzutu karnego na 25:22 trafił Tiago Rocha. Kolejne dobre interwencje Morawskiego pozwoliły kolegom grać kontry w drugie tempo i chwilę później było już 27:22. Zmęczeni puławianie nie byli już w stanie odpowiedzieć na te uderzenia.
Orlen Wisła ostatecznie zwyciężyła 29:24, a na jej konto powędrowały trzy punkty. Tym samym Nafciarze utrzymali status niepokonanych w PGNiG Superlidze.
 
6seria_wisvspul_foto1 6seria_wisvspul_foto2 6seria_wisvspul_foto3 6seria_wisvspul_foto4 6seria_wisvspul_foto5 6seria_wisvspul_foto6 6seria_wisvspul_foto7 6seria_wisvspul_foto8

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: