Czas do najbliższego meczu odlicza

DD D H H M M S S
-:-
Już wkrótce mecz w Twojej okolicy. Kibicuj z trybun 12 maja w Mielcu.
Kup bilet

Aktualności

Dodano: 12 lutego 2023

Wszystkie oczy na Tomczaka!

Lada moment Bartłomiej Tomczak zostanie członkiem bardzo ekskluzywnego grona. Do gola numer 2000 w PGNiG Superlidze brakuje mu tylko trzech trafień.

O skali wyjątkowości tego wydarzenia może świadczyć przede wszystkim jeden fakt – Tomczak (wierzymy, że prędzej czy później, ale zdobędzie w tym sezonie jeszcze te trzy bramki) stanie się dopiero piątym szczypiornistą wśród tysięcy występujących w elicie w tym wieku, który przekroczy tę magiczną granicę. Jego poprzednikami były takie snajperskie tuzy, jak Robert Nowakowski, Piotr Obrusiewicz, Mariusz Jurasik i Michał Kubisztal.

Z tymi asami połączy go strzelenie dwóch tysięcy goli, ale jest też coś, co go od nich odróżnia. Otóż cała powyższa czwórka ma w dorobku tytuł króla strzelców, a Tomczak, mimo że aż 11 sezonów kończył z trzycyfrową liczbą trafień, nigdy korony dla najlepszego snajpera nie założył.

Bartek w tym roku (a dokładnie 7 września) skończy 38 lat. Jest wychowankiem Ostrovii Ostrów Wlkp., ale w najwyższej klasie rozgrywkowej debiutował w barwach Zagłębia Lubin. 18 września 2004 roku jego zespół pokonał na wyjeździe Piotrkowianina 41:33, a lewoskrzydłowy zdobył jedną bramkę. Tamten sezon był dla niego czasem zbierania doświadczeń, w 21 spotkaniach do siatki rzucił 22 razy.

Tomczak miał jednak szczęście, bo trafił idealnie na najlepszy okres w historii klubu. W 2005 roku lubinianie zostali wicemistrzami Polski, rok później zdobyli brąz, aż wreszcie w sezonie 2006/07 po najbardziej emocjonującym finale play-off w historii polskiego szczypiorniaka Zagłębie pokonało Wisłę Płock i zostało mistrzem Polski. W nagrodę wystąpiło w Lidze Mistrzów i choć z grupy nie wyszło, to jednak sprawiło gigantyczną sensację, pokonując na wyjeździe naszpikowany gwiazdami Flensburg-Handewitt. Tomczak zdobył wówczas trzy bramki.

Finał Mistrzostw Polski w Piłce Ręcznej 2006/2007: Zagłębie Lubin – Wisła Płock

Potem nasz bohater znów wywalczył srebro z Zagłębiem, ale po odejściu kilku liderów zespół się osłabił, stając się ligowym średniakiem. Bartek po siedmiu sezonach w Lubinie (co ciekawe, rok po roku zdobywał w lidze więcej bramek, zaczynając od 22, a kończąc lubiński okres na 155 golach, łącznie dla Zagłębia strzelił ich w Superlidze 687) postanowił przyjąć ofertę życia i na dwa lata przeniósł się do Kielc, gdzie w 2012 i 2013 roku zdobył swój drugi i trzeci tytuł mistrzowski. W Vive już tak dużo nie strzelał, a na lewym skrzydle najczęściej tworzył duet z Mateuszem Jachlewskim.

W 2013 roku trafił do rosnącego w siłę Górnika Zabrze (debiutował w meczu przeciwko… Kielcom dzień po swoich 28. urodzinach) i chyba sam się nie spodziewał, że na Górnym Śląsku zakotwiczy aż na osiem sezonów, z których dwa zakończył na najniższym stopniu podium – pierwszy i przedostatni. Pełnił tam nawet funkcję kapitana. Sezon 2021/22 spędził w Enerdze Kalisz, a bieżące rozgrywki PGNiG Superligi zalicza jako zawodnik Argedu Ostrovii Ostrów Wlkp., czyli klubu, z którego się wywodzi. Warto dodać, że Tomczak żadnego z dotychczasowych 18 sezonów (obecny jest 19.) nie zakończył ze swoją drużyną niżej niż na ósmym miejscu, więc teraz pewnie też będzie mobilizował kolegów do jak najlepszej gry, aby nie zepsuć sobie ładnej statystyki (po 14 seriach Ostrovia jest na dziewiątej pozycji).

Oczywiście o takim snajperze nie zapomniała reprezentacja. Tomczak zadebiutował w niej w 2007 roku, ale na swój pierwszy wielki turniej musiał poczekać aż cztery lata. Dopiero w 2011 roku Bogdan Wenta zabrał lewoskrzydłowego na mistrzostwa świata do Szwecji, gdzie Biało-Czerwoni zajęli ósme miejsce. To był najlepszy rok Tomczaka w kadrze. Wystąpił wtedy we wszystkich 19 spotkaniach i zdobył 39 bramek. Potem przytrafiła mu się kontuzja. Zdążył zaliczyć jeszcze dwa występy w drużynie narodowej w 2012 roku i bilans w niej zamknął na 32 meczach i 60 golach.

W tym sezonie Tomczak zdobywa przeciętnie niespełna dwie bramki na mecz, ale zapewne w najbliższym spotkaniu zrobi wszystko, by tę średnią podnieść. Nic dziwnego, w niedzielę o 17 jego Arged Ostrovia podejmuje Energę Kalisz. Rywal to poprzedni pracodawca Bartka, ale przede wszystkim będą to derby Wielkopolski. Lepszej okazji na zdobycie dwutysięcznej bramki wymarzyć sobie nie sposób.

Oglądaj Derby Wielkopolski ARGED KPR OSTROVIA OSTRÓW WIELKOPOLSKI – ENERGA MKS KALISZ
w emocje.tv, niedziela (12 lutego) godz. 17:00

Runda zasadnicza

M Drużyna M P

Przeczytaj jeszcze: